75. rocznica zakończenia II wojny światowej. Mateusz Morawiecki o Rosji w "La Stampa": nie możemy dopuścić do sytuacji, w której zamienia się oprawcę z ofiarą
Premier Mateusz Morawiecki w rozmowie z włoskim dziennikiem "La Stampa" stwierdził, że władze Rosji dopuszczają do debaty historycznej tylko tych, którzy "przystają na ich narrację". - Nie możemy dopuścić do sytuacji, w której zamienia się oprawcę z ofiarą - dodał szef rządu.
W wywiadzie udzielonym "La Stampa" Mateusz Morawiecki wypowiedział na temat odwołania przez Rosję z powodu epidemii koronawirusa uroczystości związanych z rocznicą II Wojny Światowej. Poruszono m.in. kwestie niezaproszenia Polski do udziału w obchodach.
"Wykluczanie Polski z uczestnictwa w obchodach reprezentuje warunek stawiany przez Moskwę oznaczający tylko jedno: dla udziału w debacie historycznej należy przystać na narrację rosyjską. Lecz dla Polski oznaczałoby to zgodę na kłamstwo: nie możemy dopuścić do sytuacji, w której zamienia się oprawcę z ofiarą" - stwierdził Morawiecki.
Skomentował też zarzuty ze strony władz Rosji, które oskarżają Polskę o brak szacunku dla pamięci żołnierzy Armii Czerwonej. - Należy odróżnić demontaż czy przekształcanie w obiekty muzealne pomników będących symbolem zniewolenia Polski od szacunku dla pochówku żołnierzy Armii Czerwonej. Władze polskie otaczają opieką miejsca pochówku wszystkich poległych na naszych ziemiach żołnierzy, niezależnie od ich narodowości - przekonywał szef Rady Ministrów.
Dodał też, że po hitlerowskich Niemczech, Związek Radziecki był kolejnym agresorem, który przybył na polskie ziemie w celu "odebrania suwerenności".
Zobacz też: PiS zbojkotuje Dzień Zwycięstwa w Rosji? Adam Bielan: nie możemy udawać, że nic się nie stało
- Działania Armii Czerwonej na naszych ziemiach nie miały na celu przywrócenia nam niepodległości, ale wręcz przeciwnie - powtórne odebranie suwerenności. Na jej odzyskanie musieliśmy czekać aż do 1989 roku - stwierdził.
Mateusz Morawiecki przypomniał również o udziale polskich żołnierzy w pokonaniu III Rzeszy. - Wsławili się bohaterstwem w walce na wielu frontach, czego przykładem jest chociażby zdobycie Monte Casino przez oddziały generała Andersa czy wkład polskich lotników w Bitwie o Anglię - mówił w "La Stampa" premier.
Koronawirus w Polsce i na świecie. Mateusz Morawiecki krytykuje Chiny
Premier skomentował też działania prowadzone obecnie przez chińskie władze, które pomagają krajom europejskim w walce z epidemią koronawirusa. Zdaniem szefa polskiego rządu, ukrytym celem Chin może być "rozbicie naszych sojuszy i zagrożenie naszemu bezpieczeństwu".
"W obliczu walki z koronawirusem powinniśmy działać solidarnie, ponieważ wirus nie zna granic i atakuje całą populację. Nie można jednak naiwnie wierzyć, że wszelkie przejawy pomocy międzynarodowej, zwłaszcza ofiarowywanej przez państwa dążące do dominacji w świecie jak Rosja czy Chiny, będą wynikały jedynie z altruistycznych pobudek"- przekonywał Mateusz Morawiecki.
Prezes Rady Ministrów uważa, że w obliczu kryzysu wywołanego epidemią koronawirusa należy utrzymywać relacje z takimi krajami jak Rosja czy Chiny, "ale nie kosztem naszej wewnętrznej, europejskiej solidarności".
Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl