2z13
Spełniliśmy marzenie pana Stanisława
O przyjście na skwer apelowaliśmy od kilku dni. Prosił też o to osobiście pan Stanisław za naszym pośrednictwem. - Zostało nas z 1200 osób tylko 22. 10 jest "na chodzie". Niedługo nie zostanie już nikt. Chciałbym, aby po naszym odejściu inni pamiętali i przychodzili na skwer pamięci naszego batalionu. To takie moje małe marzenie - mówił Stanisław Jan Majewski w rozmowie z Wirtualną Polską.