74‑latek wyrzucił byłą żonę z balkonu
Zarzut popełnienia zabójstwa postawili policjanci z Koszalina 74-letniemu Stefanowi B., który wyrzucił z balkonu na trzecim piętrze byłą żonę. Kobieta zginęła na miejscu - poinformował PAP rzecznik koszalińskiej policji Mariusz Łyszyk.
Do zabójstwa doszło wieczorem w jednym z osiedli w centrum miasta. Według ustaleń policji do śmierci 69-letniej kobiety doszło po domowej awanturze. Małżeństwo jest od 20 lat po rozwodzie, ale ciągle mieszkało razem, gdyż Stefanowi B. nie udało się doprowadzić do jej eksmisji - powiedział PAP Łyszyk. Starania podejrzanego o eksmisję byłej małżonki były jedną z przyczyn awantur.
O wyrzuceniu kobiety przez balkon poinformował policję syn zabitej, po tym jak jego ojciec powiedział mu "wreszcie ją wyrzuciłem".
Jak ustaliła policja w chwili zabójstwa Stefan B. był nietrzeźwy, miał w organizmie 1 promil alkoholu.
Przed przesłuchaniem na policji B. musiał być zbadany przez lekarzy z koszalińskiego szpitala, gdyż uskarżał się na serce.
Badania nie wykazały nieprawidłowej pracy serca podejrzanego i można mu było postawić zarzuty - powiedział Łyszyk.
W czasie przesłuchania Stefan B. przyznał się do zabójstwa. Powiedział, że zrobił to w afekcie, bo nie mógł już wytrzymać awantur. Grozi mu od 8 lat więzienia do dożywocia.