700 reflektorów zapłonie na festiwalu w Opolu
500 urządzeń diodowych typu LED, 220
"inteligentnych" ruchomych reflektorów i ok. 100 reflektorów
konwencjonalnych oświetli opolski amfiteatr podczas 43. Krajowego
Festiwalu Piosenki Polskiej "Opole 2006".
29.05.2006 | aktual.: 02.06.2006 10:12
Projekt oświetlenia jest ściśle zintegrowany z wizją scenografa (Jorgosa Stylianou) i pomysłami reżyserów poszczególnych koncertów. Cała przestrzeń wyznaczona przez konstrukcje Jorgosa zyskuje oprawę świetlną - powiedział reżyser światła tegorocznego festiwalu, Artur Szyman.
Lampy typu LED tworzą obramowanie dachu sceny amfiteatru, dwóch półkolistych elementów obok sceny, a także kilkupiętrowej konstrukcji stojącej za zapleczem amfiteatru. Pod dachem sceny zamontowano ponad 200 ruchomych reflektorów, a wielokolorowy wąż świetlny zamontowany został także na barierce oddzielającej dolne i górne sektory amfiteatru.
Widzowie w amfiteatrze i przed telewizorami zobaczą w piątek Superjedynki - czyli przegląd tego, co w polskiej muzyce wydarzyło się w okresie od ubiegłorocznego festiwalu. W sobotę zaplanowano Premiery Gwiazd i koncert "Kabaretowa Rewelacja Roku - Kataryniarze", a w niedzielę widowisko z piosenkami Marka Grechuty "Świat w obłokach" i wyreżyserowany przez Olgę Lipińską koncert "101 lat polskiego kabaretu".
Jak podkreślił Szyman, każdy koncert będzie inaczej oświetlony, zmieniać się będą też elementy scenografii. Wykorzystujemy najnowsze systemy komputerowe. W tej kwestii nie mamy się czego wstydzić. To absolutny top w Europie i na świecie, chociaż korzystam też z lamp, które mają 15 lat i dalej świetnie się sprawdzają - wyjaśnił reżyser.
Projekt oświetlenia poszczególnych utworów prezentowanych na scenie powstaje po tym, jak oświetleniowcy zapoznają się z kolejnymi piosenkami. Są oczywiście takie, które są przebojami, i które dobrze znam, ale utwory premierowe, lub mniej znane wymagają zaznajomienia się z muzyką - zaznaczył.
Na środku sceny stanęły dwa olbrzymie ekrany, które będą się rozsuwać, a zza nich wychodzić będą prowadzący i wykonawcy. Pojawią się na nich symbole graficzne i różnego rodzaju projekcje podkreślające nastrój utworu.
Każdy utwór jest osobno programowany - ustawienia świateł i efektów odtwarzane są później podczas koncertu. W każdym utworze takich "scen światła" jest kilka, albo nawet kilkanaście, do czego dochodzą jeszcze efekty dodatkowe. Będzie też pirotechnika - zapowiedział Szyman.