63. rocznica mordu Żydów w Jedwabnem
Umorzenie śledztwa IPN w sprawie mordu
Żydów w Jedwabnem (podlaskie) z 10 lipca 1941 roku uprawomocniło
się, nikt nie złożył w wyznaczonym terminie zażalenia na taki
wynik śledztwa - poinformował rzecznik Instytutu Pamięci
Narodowej w Białymstoku Tomasz Danilecki.
10.07.2004 | aktual.: 10.07.2004 15:02
W sobotę mija 63. rocznica tamtej zbrodni. Ze względu na żydowski szabat, uroczystości rocznicowe odbędą się niedzielę 11 lipca. Przy pomniku ku czci pomordowanych modlić się będzie delegacja z warszawskiej żydowskiej gminy wyznaniowej, kwiaty złożą przedstawiciele samorządu województwa podlaskiego i Instytutu Pamięci Narodowej - poinformowali przedstawiciele tych instytucji.
To białostocki IPN prowadził śledztwo w tej sprawie. Prowadzący je prokurator Radosław Ignatiew przed rokiem formalnie umorzył postępowanie, bo nie znaleziono w toku śledztwa innych żyjących sprawców tej zbrodni niż ci, którzy już za to odpowiedzieli przed sądem po II wojnie światowej. Nie znaleziono wystarczających dowodów na postawienie zarzutów innym osobom.
IPN przyjął, umarzając śledztwo, że zabójstwa nie mniej niż 340 Żydów 10 lipca 1941 roku, dokonała w Jedwabnem grupa miejscowej polskiej ludności cywilnej, z inspiracji Niemców. IPN przyjął, że to polska ludność miała w tej zbrodni - jak to określono - rolę decydującą, ale można założyć, że jej inspiratorami byli Niemcy. Co najmniej 300 osób "płci obojga, w różnym wieku" spalono żywcem w stodole w Jedwabnem, a co najmniej 40 innych zabito wcześniej w nieustalony sposób, gdy Żydów gromadzono na rynku miasteczka - przyjął IPN.