60 ofiar szturmu na Czerwony Meczet w Islamabadzie
W czasie rozpoczętego o świcie szturmu armii pakistańskiej na okupowany przez radykałów islamskich Czerwony Meczet w Islamabadzie, zginęło co najmniej 60 ludzi, w tym ośmiu żołnierzy - podają rządowe koła.
W osiem godzin po natarciu, pakistańscy komandosi nadal nie dotarli do podziemi jednego z głównych budynków kompleksu, gdzie mają ukrywać się uzbrojone bojówki radykałów, przetrzymujące tu rzekomo "setki" kobiet i dzieci.
Wraz z kobietami i dziećmi w podziemiach ma przebywać przywódca radykałów, główny mułła meczetu Abdul Raszid Ghazi. Armia czterokrotnie apelowała do niego, by poddał się i uwolnił zatrzymane osoby. Islamscy bojownicy odpowiedzieli seriami strzałów.
Od rana z Czerwonego Meczetu uciekały grupy ludzi - najpierw 26 dzieci, później 50 kobiet, a przed południem - kolejna grupa 27 słuchaczek szkoły koranicznej. W tej ostatniej grupie znalazła się m.in. żona zarządzającego kompleksem Abdula Aziza, który został schwytany w zeszłym tygodniu przez armię, gdy usiłował uciec z meczetu w przebraniu kobiety.
Od rozpoczęcia natarcia, armii podało się lub zostało zatrzymanych przez żołnierzy około 50 bojowników islamskich.
Rzecznik wojskowy Wahid Arszad powiedział przed południem, że żołnierze działają "krok po kroku", tak by ograniczyć liczbę cywilnych ofiar. Według naocznych świadków, liczba ofiar walk jest zapewne o wiele większa od podawanej przez wojsko. "Cały dziedziniec zasłany jest trupami" - mówi cytowany przez agencję AFP świadek.
Sam Arszad przyznał, że walki są zacięte i prawdopodobnie nadal będą ciężkie.
Armia podjęła szturm, gdy we wtorek nad ranem fiaskiem zakończyły się podjęte przez rząd i umiarkowanych duchownych islamskich negocjacje, które miały doprowadzić do zakończenia oblężenia meczetu.
Z apelem o pokojowe zakończenie oblężenia świątyni wystąpił we wtorek sekretarz generalny ONZ Ban Ki-mun. Na konferencji prasowej w Brukseli powiedział dziennikarzom, że ma nadzieję, iż konflikt w Czerwonym Meczecie zostanie rozwiązany pokojowymi środkami.
Zbuntowani przeciwko rządowi islamscy radykałowie, od tygodnia okupujący kompleks Czerwonego Meczetu, otwarcie przeciwstawiają się pakistańskim władzom. Jednym z ich głównych żądań jest wprowadzenie w Pakistanie szarijatu, czyli prawa koranicznego.