60‑lecie zakończenia II wojny światowej w cieniu Stalina
Na obchody 60. rocznicy zakończenia II wojny
światowej 9 maja do Moskwy przyjadą przywódcy 53 państw. Oficjalnie gospodarz uroczystości, prezydent Rosji Władimir Putin
deklaruje, że chciałaby, aby przyczyniły się one do umocnienia
solidarności społeczności światowej w obliczu globalnych wyzwań
XXI wieku, zwłaszcza ze strony międzynarodowego terroryzmu.
Nieoficjalnie mają zamanifestować wielkość Rosji i chwałę jej oręża.
06.05.2005 | aktual.: 06.05.2005 11:53
CIEŃ STALINA
Niektórzy zagraniczni politycy i obserwatorzy obawiają się jednak, że moskiewskie obchody zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami przekształcą się w celebrowanie triumfu Stalina i jego imperialnej polityki. Jako dowód przytaczają niedawne wystąpienie Putina, w którym uznał on rozpad ZSRR za największą katastrofę geopolityczną XX wieku i tragedię dla Rosji.
Cieniem na uroczystościach kładzie się też trwająca w Rosji pełzająca rehabilitacja Stalina. Kaliningrad, Wołgograd, Krasnojarsk, Orzeł, Wołogda - to niepełna lista rosyjskich miast, w których w związku z obchodami 60-lecia zwycięstwa tyran powrócił lub wkrótce powróci na cokoły. Pojawiły się nawet propozycje uchylenia uchwał KPZR w sprawie destalinizacji, przyjętych w czasach Nikity Chruszczowa.
A zaczęło się w 2000 roku od przywrócenia przez Putina starego stalinowskiego hymnu państwowego (wprawdzie z nowym tekstem). Później było oświadczenie Putina, że pod kierunkiem Stalina kraj zwyciężył w II wojnie światowej i że zwycięstwo to w znacznej mierze związane jest z jego imieniem. A całkiem niedawno - utajnienie większości akt Naczelnej Prokuratury Wojskowej FR w sprawie zbrodni katyńskiej.
Rosyjscy intelektualiści i obrońcy praw człowieka niejednokrotnie apelowali do prezydenta Rosji, aby powstrzymał ten proces. "Próby przedstawiania Stalina jako twórcy wielkiego zwycięstwa obrażają pamięć tych, którzy walczyli z faszyzmem" - napisali w liście otwartym do Putina członkowie Memoriału, organizacji pozarządowej dokumentującej stalinowskie zbrodnie. Wszelako Kreml pozostał głuchy na te apele.
Mimo to polski minister spraw zagranicznych Adam Daniel Rotfeld wierzy, że w przemówieniu Putina 9 maja padną słowa zdecydowanego odcięcia się od zbrodni stalinizmu.
Byłoby nam znacznie łatwiej świętować wspólnie z Rosjanami zwycięstwo nad hitleryzmem, gdybyśmy usłyszeli słowa potępienia i zdecydowanego odcięcia się od tego, co reprezentował sobą stalinizm - powiedział Rotfeld na konferencji prasowej w MSZ.
ZSRR W TLE
Zaproszenie prezydenta Rosji na obchody rocznicowe do Moskwy przyjęli m.in. sekretarz generalny ONZ Kofi Annan, prezydent USA George W. Bush, przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso, kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder, prezydent Francji Jacques Chirac, premier W.Brytanii Tony Blair, premier Włoch Silvio Berlusconi, premier Hiszpanii Jose Luis Rodriquez Zapatero, premier Japonii Junichiro Koizumi, przewodniczący ChRL Hu Jintao i prezydent Izraela Mosze Kacaw.
Wśród obecnych będzie też prezydent RP Aleksander Kwaśniewski i - jako specjalny gość Putina - generał Wojciech Jaruzelski.
Przyjazdu do stolicy Rosji odmówili jedynie prezydenci Litwy i Estonii - Valdas Adamkus i Arnold Ruutel, którzy zażądali, aby Moskwa uznała, iż ZSRR w latach 1945-91 okupował trzy kraje bałtyckie. W podobnym duchu wypowiedziała się także prezydent Łotwy Vaira Vike-Freiberga, która mimo to do Moskwy przyjedzie. Przed wyjazdem napisała jednak list do przywódców świata, w którym podkreśliła, że 9 maja 1945 roku był początkiem zniewolenia dla wielu krajów Europy Środkowej i Wschodniej.
"Dla Europy Zachodniej koniec II wojny światowej oznaczał wyzwolenie. W Europie Środkowej i Wschodniej wojna oznaczała też radziecką okupację i aneksję Estonii, Litwy i Łotwy oraz narzucenie komunizmu" - odpisał jej kilka dni temu George W. Bush, który przed przyjazdem do Moskwy odwiedzi Rygę. Amerykański prezydent zapowiedział, że w czasie swoich rozmów w stolicy Rosji przypomni Putinowi o okupacji państw bałtyckich.
Również wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Guenter Verheugen oświadczył w tych dniach, że Moskwa powinna przyznać, że po wojnie okupowała Estonię, Litwę i Łotwę. Verheugen dodał, że jest to konieczny warunek dobrych stosunków UE z Rosją. Zapowiedział, że poruszy tę sprawę podczas szczytu UE-Rosja 10 maja w Moskwie.
"Niet!" - konsekwentnie odpowiada Rosja, a jej MSZ przekonuje, że przyłączenie państw bałtyckich do Związku Radzieckiego było zgodne z ówczesnym prawem międzynarodowym.
DEFILADA ZWYCIĘSTWA
Kulminacyjnym punktem uroczystości będzie Defilada Zwycięstwa na Placu Czerwonym, w której weźmie udział 7 tys. żołnierzy, reprezentujących wszystkie rodzaje wojsk Sił Zbrojnych Rosji. Przez Plac Czerwony w 130 ciężarówkach, stylizowanych na te używane przez Armię Czerwoną w latach II wojny światowej, przejedzie też 2,5 tys. weteranów.
Paradę z trybun ustawionych po obu stronach Mauzoleum Lenina obserwować będzie 8 tys. osób, w tym 2,5 tys. weteranów z Rosji i zagranicy. Dla Putina przygotowano oddzielne podium. Jeden z rosyjskich historyków zauważył w związku z tym, że w ten sposób niejako spełni on wielkie marzenie Stalina - przyjąć Defiladę Zwycięstwa w obecności przywódców światowych mocarstw.
Defilada potrwa 1 godz. i 10 min. Po jej zakończeniu zagraniczni goście przejdą do pobliskiego Parku Aleksandrowskiego, gdzie złożą wieńce na Grobie Nieznanego Żołnierza.
PRZYJĘCIE, JAKIEGO ŚWIAT NIE WIDZIAŁ
Stamtąd udadzą się na Kreml, by wziąć udział w przyjęciu, które z okazji 60-lecia Zwycięstwa wyda Władimir Putin. Będą tam również wybitni przedstawiciele rosyjskiego świata polityki, gospodarki, nauki, kultury i sportu. Szczegóły bankietu i menu trzymane są w tajemnicy. Jednakże osoby, biorące udział w przygotowaniach do przyjęcia, mówią, że będzie ono "fantastyczne" - przyćmi nawet carskie bale. Gości wprowadzać będą ubrani w historyczne mundury gwardziści z Pułku Prezydenckiego.
Wieczorem na Placu Czerwonym odbędzie się galowy koncert z udziałem gwiazd rosyjskiej i światowej estrady m.in. Ałły Pugaczowej i Mireille Mathieu. Całość zwieńczy wielki pokaz sztucznych ogni.
Zagraniczni goście zaczęli zjeżdżać do Moskwy już w czwartek. Jako pierwszy przyjechał gubernator generalny Australii Michael Jeffery.
KWAŚNIEWSKI - HOŁD OFIAROM STALINIZMU
Prezydent Aleksander Kwaśniewski przyleci w niedzielę. Bezpośrednio po przylocie uda się na Cmentarz Doński, gdzie pochowane są m.in. ofiary represji politycznych w latach 1945-53. Znajdują się tam też symboliczne groby dwóch przywódców Polskiego Państwa Podziemnego - ostatniego dowódcy Armii Krajowej, generała Leopolda Okulickiego "Niedźwiadka" i zastępcy Delegata Rządu RP na Kraj Stanisława Jasiukowicza "Opolskiego".
Następnie polski prezydent uda się na Łubiankę, gdzie złoży kwiaty przed Kamieniem Sołowieckim, upamiętniającym ofiary stalinowskiego terroru. Pomnik ten usytuowany jest tuż obok gmachu Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB), spadkobierczyni KGB i NKWD.
Kwaśniewski odwiedzi też Muzeum im. Andrieja Sacharowa, wybitnego fizyka i dysydenta. Obejrzy tam ekspozycję Memoriału. Wieczorem w Ambasadzie RP wręczy 160 obywatelom Rosji polskie medale Pro Memoria, ustanowione z okazji 60. rocznicy zakończenia II wojny światowej.
BUSH Z PUTINEM O DEMOKRACJI
Również George W. Bush oczekiwany jest w Moskwie w niedzielę. Programu jego pobytu jeszcze nie podano do wiadomości publicznej. Wiadomo tylko, że dla amerykańskiego prezydenta i jego 350- osobowej delegacji, która do rosyjskiej stolicy przyleci pięcioma samolotami, zarezerwowano luksusowy Marriot Grand Hotel.
Według źródeł w ambasadzie USA w Moskwie, Bush poruszy te same tematy, które były dyskutowane podczas lutowego szczytu amerykańsko-rosyjskiego w Bratysławie, w tym kwestie demokracji. Waszyngton wytyka Moskwie m.in. wywieranie presji na media, szykanowanie biznesu i nadmierną koncentrację władzy w rękach prezydenta.
Strona amerykańska zamierza też omówić problem sprzedaży przez Rosję Syrii rakiet "ziemia-powietrze". Równie ważna dla USA jest sprawa kontroli nad rosyjskimi obiektami nuklearnymi. Ta ostatnia kwestia może być szczególnie aktualna na tle skandalu z aresztowaniem w Szwajcarii byłego rosyjskiego ministra energetyki atomowej Jewgienija Adamowa, którego USA oskarżają o malwersacje finansowe i pranie pieniędzy.
TWIERDZA MOSKWA
Prezydent Francji Jacques Chirac, który podczas pobytu w Moskwie m.in. odsłoni pomnik jednego ze swoich poprzedników - Charlesa de Gaulle'a, zatrzyma się w Hotelu National, naprzeciwko Parku Aleksandrowskiego. Okna, przez które, spożywając śniadanie, podziwiać będzie Kreml, na wszelki wypadek zabezpieczono kuloodporną powłoką.
Środki bezpieczeństwa, zastosowane w tych dniach przez władze Moskwy, są bezprecedensowe. Nad bezpieczeństwem gości czuwać ma 40 tys. funkcjonariuszy milicji, żołnierzy wojsk wewnętrznych i oficerów służb specjalnych. Każdej zagranicznej delegacji przydzielono kilku- lub kilkunastoosobową ochronę.
Obszar powietrzny nad Moskwą i wokół stolicy patrolować ma 20 myśliwców MiG-29, MiG-31 i Su-27, a także 20 śmigłowców bojowych Mi-8 i Mi-24. Na dachach rozmieszczono snajperów i oficerów wojsk obrony przeciwlotniczej z naramiennymi wyrzutniami rakiet "Igła".
Praktycznie całe śródmieście zostanie wyłączone z ruchu samochodowego. Zamknięte będą też stacje metra wokół Kremla. Ograniczenia w ruchu wprowadzono również na drogach dojazdowych na trzy podmoskiewskie lotniska międzynarodowe - Wnukowo, Szeremietiewo i Domodiedowo.
Władze Moskwy zadbały nawet o to, aby z centrum miasta zniknęły prostytutki i bezdomni. Wyłapywane są też bezpańskie psy. Wielu mieszkańców stolicy dla świętego spokoju postanowiło wyjechać z miasta na czas obchodów.
SENTYMENTALNE SPOTKANIE NA GRUZACH ZSRR
Oficjalny program obchodów 60-lecia zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami zainauguruje w niedzielę w południe spotkanie przywódców krajów Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP) w Hotelu President. Stamtąd liderzy WNP udadzą się na skwer przed Teatrem Bolszoj, gdzie spotkają się z weteranami wojennymi z państw byłego ZSRR. Wieczorem będą obecni na galowym koncercie dla weteranów na Nowej Scenie Teatru Bolszoj.
MAPY DROGOWE ROSJI I UE
Ostatnim akcentem - już we wtorek - będzie szczyt Rosja-Unia Europejska. Strony chciałyby podpisać w Moskwie cztery porozumienia, nazywane "mapami drogowymi", które dotyczą współpracy Rosji i UE w czterech obszarach: gospodarki; wolności, bezpieczeństwa i wymiaru sprawiedliwości; bezpieczeństwa zewnętrznego; kultury, edukacji i badań naukowych.
Zacięte boje o ostateczny kształt tych dokumentów prawdopodobnie będą trwały do ostatniej chwili. Główną kością niezgody jest nieakceptowanie przez Moskwę readmisji, czyli przyjmowania z powrotem osób, które nielegalnie przedostały się z Rosji na terytorium Unii. Od zgody Moskwy na readmisję Bruksela uzależnia uproszczenie procedur wizowych dla obywateli Rosji.
Jerzy Malczyk