Trwa ładowanie...
d3vru4l
białoruś
21-07-2003 11:30

57 tajemnic Łukaszenki

Działalność 57 białoruskich ministerstw i
urzędów została objęta tajemnicą państwową. Tak stanowi nowy
dekret Aleksandra Łukaszenki - dowiedziała się PAP w biurze prasowym prezydenta Białorusi.

d3vru4l
d3vru4l

Dokument nadaje szeregowi ministerstw, urzędów i komitetów prawo "nadawania informacjom o swojej działalności rangi tajemnicy państwowej". Na liście - obok Komitetu Bezpieczeństwa Państwowego, prokuratury czy Urzędu Bezpieczeństwa Prezydenta i Ministerstwa Obrony - znalazły się np. Ministerstwa Sportu i Turystyki, Oświaty oraz Kultury, Państwowe Przedsiębiorstwo Przemysłu Spożywczego, Białoruska Kolej oraz urzędy wojewódzkie.

Były funkcjonariusz białoruskiego KGB, obecnie związany z opozycją Siarhiej Aniśka, porównuje prezydencki dekret do przepisów obowiązujących w "najczarniejszych czasach komunizmu". Jego zdaniem dekret Łukaszenki, którego celem jest maksymalne utajnienie wszelkiej informacji - potwierdza, że Białoruś jest państwem totalitarnym.

"Powodem ogłoszenia dekretu jest krach gospodarki i dążenie do tego, by nikt się o jej stanie nie dowiedział. Drugą przyczyną może być fakt, że białoruskie władze dogadują się z innymi światowymi reżymami i nie chcą, by zostało to ujawnione" - powiedział dziennikarzom Aniśka.

Miejscowi dziennikarze podkreślają natomiast, że przejście białoruskich urzędów na "tajny tryb pracy" będzie oznaczać blokadę wszelkiej informacji.

d3vru4l

"Teraz najpośledniejszy urzędniczyna będzie mógł się zasłonić tajemnicą państwową i odmówić informacji np. na temat godzin pracy. Nam, dziennikarzom niezależnych mediów, będzie się pracować znacznie trudniej" - powiedziała Radiu Svaboda dziennikarka opozycyjnej "Narodnej Woli" Maryna Koktysz.

Nie wiadomo na razie, co będzie grozić za ujawnienie tajemnicy państwowej. Radio Svaboda sugeruje, że w najbliższym czasie odpowiednie sankcje zostaną wprowadzone do białoruskiego kodeksu karnego.

Rozgłośnia podaje, że na terenie byłego ZSRR podobne przepisy obowiązują tylko w Turkmenistanie, gdzie rozpowszechnianie informacji, które "mogą trafić za granicę i stwarzać zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego", karane jest śmiercią.

d3vru4l
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3vru4l
Więcej tematów