Polska5 maja Marsz Żywych z byłego Auschwitz do b. Birkenau

5 maja Marsz Żywych z byłego Auschwitz do b. Birkenau

Na terenie byłego niemieckiego obozu
koncentracyjnego Auschwitz odbędzie się 5 maja XIV Marsz Żywych.
Około 18 tysięcy młodych Żydów z całego świata oraz Polaków uczci
pamięć ofiar holokaustu.

02.05.2005 | aktual.: 02.05.2005 20:40

W tym roku Marsz poprowadzą premierzy Polski - Marek Belka i Izraela - Ariel Szaron. W uroczystości wezmą udział przedstawiciele 50 państw, między innymi premier Węgier Ferenc Gyurcsany, a także noblista Elie Wiesel i naczelny rabin Izraela Meir Lau.

Marsz przejdzie trzykilometrową tzw. Drogą Śmierci spod bramy z napisem "Arbeit macht frei" na terenie byłego hitlerowskiego obozu KL Auschwitz do obozu Auschwitz II - Birkenau, gdzie odbędą się główne uroczystości.

Marsze Żywych od 1988 roku organizuje izraelskie Ministerstwo Oświaty we współpracy z organizacją "March of the Living International". Odbywają się tradycyjnie w Dzień Pamięci Ofiar Zagłady (Jom HaShoah). W pierwszym Marszu wzięło udział półtora tysiąca Żydów. Począwszy od roku 1996, Marsze Żywych odbywają się co roku.

W dniu Marszu Żywych od rana grupy młodych Żydów zwiedzają ekspozycję obozową, głównie w bloku 11. - tak zwanym Bloku Śmierci i Ścianę Śmierci, gdzie w czasie wojny rozstrzelano co najmniej kilka tysięcy więźniów, a także blok 27., poświęcony martyrologii Żydów.

Marsze Żywych wyruszają spod bramy byłego obozu po sygnale zagranym na szofarze - wydrążonym rogu baranim. Hebrajczycy dęli w niego podczas religijnych ceremonii. Dźwięk szofaru używany był także jako sygnał w bitwie. Obecnie trąbienie rozpoczyna okres pokuty, którego kulminacją jest Jom Kippur, czyli Dzień Pojednania. Dęcie w szofar jest wołaniem do Boga o miłosierdzie dla jego stworzeń.

Uczestnicy Marszu w kolumnie przechodzą na teren byłego Auschwitz II - Birkenau, gdzie odbywają się główne uroczystości. Kulminacyjnym momentem jest zmówienie kadiszu, modlitwy za zmarłych. Kadisz wymaga minjanu, czyli obecności 10 dorosłych mężczyzn. Na zakończenie odśpiewana zostanie "Hatikvę" (Nadzieja).

Największy z dotychczasowych Marszy, w którym uczestniczyło ponad sześć tysięcy Żydów, odbył się w 1998 r. Poprowadzili go premierzy: Izraela - Benjamin Netanjahu i Polski - Jerzy Buzek.

Szef izraelskiego rządu powiedział wówczas, że do zbrodni holokaustu mogłoby nie dojść, gdyby państwo Izrael powstało choćby kilka lat wcześniej. Łamiącym się głosem ówczesny premier Izraela mówił, że Auschwitz było miejscem śmierci dzieci, którym nigdy nie dane było zrealizować swoich marzeń oraz ich rodziców, którzy nigdy nie widzieli, jak ich dzieci dorastają.

Premier Buzek przypomniał, że przez setki lat Żydzi wypędzani z krajów europejskich znajdowali swoją drugą ojczyznę w Polsce, wnosząc wkład w jej kulturę, naukę i gospodarkę. Przypomniał, że wielu Polaków z narażeniem życia własnego i rodzin okazywało Żydom podczas okupacji niemieckiej pomoc.

Jerzy Buzek przypomniał, że Polacy, będąc bezbronnymi świadkami "monstrualnej zagłady" Żydów, starali się wielokrotnie nieść im pomoc z narażeniem życia własnego i swoich rodzin. Przyznał, że były też przypadki szantażowania i denuncjowania Żydów.

W Marszu Żywych dwukrotnie uczestniczył prezydent Aleksander Kwaśniewski. W 2000 roku szedł wspólnie z prezydentem Izraela Ezerem Weizmanem, a w 2003 roku z prezydentem Mosze Kacawem.

W roku 2000 nieżyjący już prezydent Izraela Ezer Weizman wyraził nadzieję, że Żydzi będą mieli dość siły, by razem z innymi zbudować "świat bezpieczeństwa, szacunku i pokoju" dla wszystkich. Wiezman oddał także hołd Polakom i przedstawicielom innych narodów, którzy narażali życie swoje i swych bliskich, by pomóc Żydom.

Aleksander Kwaśniewski powiedział wówczas, że "pamięć o holokauście wciąż dusi słowa w gardle". Podkreślił, że potomkowie ofiar Auschwitz i Birkenau pamiętają śmierć swych ojców i dziadów, a wraz z nimi pamięta ją cały świat. Zwracając się bezpośrednio do młodych Żydów, prezydent Kwaśniewski zaapelował, by przyjrzeli się Polsce i dostrzegli, że żyje tu młodzież do nich podobna. "Wykorzystujcie to, co was łączy" - dodał.

W 2003 roku prezydent Izraela Mosze Kacaw wyraził dumę, że w Marszu Żywych uczestniczą wspólnie młodzi Żydzi i Polacy. "Jestem z was dumny, przedstawiciele młodego pokolenia naszego narodu, którzy od 18 lat przyjeżdżacie tutaj. (...) Jestem z was dumny, obecni tutaj młodzi Polacy, że pełni wiary i nadziei razem z nami dźwigacie ciężkie brzemię pamięci zagłady i płynącej z niej nauki. Jestem dumny, że uczestniczycie razem z nami w Marszu Żywych. To wy jesteście nadzieją przyszłych pokoleń" - powiedział.

Kacaw, zwracając się do prezydenta Kwaśniewskiego, podkreślił, że "Polska pozostawała pod władzą okupanta i że obozy śmierci zbudowano na tej ziemi rękoma nazistów".

Aleksander Kwaśniewski oddał w przemówieniu hołd ofiarom. My również pamiętamy o wszystkich ofiarach holocaustu. Pamięta cały świat. Dziś składamy im najwyższy hołd. Stoimy razem, by dać świadectwo wspólnej woli: Niech już nigdy nikomu nie grozi zagłada! - powiedział. Polski prezydent przypomniał, że przed II wojną światową na polskiej ziemi mieszkały ponad 3 miliony Żydów. Ich życie biegło niespotykanym gdzie indziej rytmem, promieniowało energią, mieniło się wspaniałą paletą barw. (...) Próbując ujrzeć oczami wyobraźni tych, których pochłonął szoah, stajemy się bliżsi uświadomienia sobie ogromu poniesionej przez nich ofiary - powiedział.

Izraelski prezydent bezpośrednio przed wyruszeniem kolumny Marszu zasadził brzozę przed blokiem 27., w którym znajduje się ekspozycja poświęcona martyrologii Żydów. Nazwa tego drzewa w języku hebrajskim oznacza "życie".

W 2004 roku wicepremier Izraela Josef Lapid pytał w swym wystąpieniu: "Gdzie był Bóg, gdy mordowano jego naród wybrany, gdzie była ludzkość?".

Dzień Pamięci o Szoah (Jom HaSzoa) został ustanowiony 12 kwietnia 1951 roku przez izraelski parlament - Knesset. Jego data związana jest z powstaniem w getcie warszawskim. Pierwotnie nazwa święta brzmiała Yom Hashoah U'Mered HaGetaot (Dzień Pamięci o Holokauście i Powstaniu w Getcie). Później dzień ten określano jako Yom Hashoah Ve Hagevurah (Dzień Pamięci o Szoah i Bohaterstwie). Obecnie mówi się po prostu o Dniu (Pamięci o) Szoah.

Data Dnia Pamięci jest ruchoma, co jest związane z kalendarzem żydowskim - który jest kalendarzem księżycowym, i przypada zawsze 27 dnia miesiąca Nisan. W tym roku odbędzie się 26 dnia Nisan, gdyż 27 wypada w piątek, w który rozpoczyna się szabas.

W Jom HaShoah o godz. 10 na dwie minuty w Izraelu zamiera ruch na ulicach i wyją syreny.

Obóz Auschwitz powstał w 1940 roku. Z projektem jego utworzenia i usytuowania w Oświęcimiu wystąpił oberfuehrer SS Arpad Wigand z wrocławskiego Urzędu Wyższego Dowódcy SS i Policji. Pierwszy transport więźniów dotarł do Auschwitz 14 czerwca 1940 roku i składał się z 728 mężczyzn z więzienia w Tarnowie. W Auschwitz wytatuowano im numery od 31 do 758. Niższe mieli więźniowie kryminalni z Sachsenhausen - będący zaczątkiem kadry funkcyjnej.

Kompleks Auschwitz składał się z trzech części. W 1940 roku powstał obóz Auschwitz I (tzw. Stammlager - obóz macierzysty).

Dwa lata później pierwszy transport więźniów przybył do Auschwitz II, czyli do Birkenau, przy budowie którego prace rozpoczęły się w październiku 1941 roku. Pierwotne plany budowy Birkenau zostały zmodyfikowane jeszcze latem 1941 roku. Reichsfuehrer SS Heinrich Himmler wyznaczył bowiem Auschwitz na miejsce masowej zagłady Żydów, a komendant obozu - Rudolf Hoess uznał, że najlepiej nadaje się do tego właśnie Birkenau. Masowe uśmiercanie Żydów rozpoczęto tu już w pierwszych miesiącach 1942 roku.

Auschwitz III stanowiło około 40 podobozów (Aussenlager), spośród których największy znajdował się w Monowicach (Monowitz).

W latach 1940-1945 do Auschwitz deportowano co najmniej 1,3 miliona osób, w tym około 1,1 miliona Żydów z całej Europy oraz około 150 tys. Polaków, 23 tys. Romów, 15 tys. jeńców radzieckich i 25 tys. więźniów innych narodowości.

Liczbę osób zamordowanych i zmarłych w Auschwitz szacuje się na co najmniej 1,1 mln osób, w tym około 960 tys. Żydów, 70-75 tys. Polaków, 21 tys. Romów, 15 tys. jeńców radzieckich i 10-15 tys. osób innych narodowości.

Miasto Oświęcim, na którego peryferiach Niemcy utworzyli obóz, zamieszkiwało w 1939 roku około 14 tys. osób, z czego 60 proc. stanowili Żydzi.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)