Amerykański prezydent skończył 49 lat. Goście zgromadzeni w Białym Domu z okazji wręczania medali najbardziej zasłużonym Amerykanom tego roku, odśpiewali mu „Happy Brithday”. Zaraz potem Barack Obama poleciał do Chicago na urodzinową kolację z przyjaciółmi. Prezydent narzekał, że tym razem świętuje bez tortu, ale dostał znacznie lepszy prezent urodzinowy. W końcu udało się zatamować wyciek ropy w Zatoce Meksykańskiej.