44 górników uwięzionych w zalanej kopalni w Chinach
W kopalni węgla kamiennego na północy Chin,
zalanej w wyniku katastrofy górniczej, uwięzionych zostało pod
ziemią 44 górników - podały źródła rządowe w Pekinie. Nie
wiadomo, ilu z nich pozostaje jeszcze przy życiu
21.05.2006 | aktual.: 21.05.2006 09:37
Katastrofa, w wyniku której zalana została kopalnia w prowincji Shanxi, wydarzyła się w czwartek wieczorem, jednakże dyrekcja kopalni zataiła prawdę i przekłamała oficjalne relacje na temat skali wydarzeń, by uniknąć odpowiedzialności - poinformowała oficjalna chińska agencja prasowa Xinhua.
Powiedziano, że uwięzionych zostało tylko pięciu górników, gdy tymczasem z 145 znajdujących się w w chwili wypadku pod ziemią na powierzchnię wyjechało tylko 101 - poinformowało kierownictwo akcji ratowniczej, w której uczestniczy ponad 200 osób.
W ten sposób prawda o wydarzeniach została zatuszowana - powiedział agencji Xinhua Gong Anku, szef wydziału bezpieczeństwa i ochrony pracy władz prowincji Shanxi. Gdy sprawa się wydała, policja aresztowała dziewięciu członków dyrekcji, jednakże dyrektor naczelny kopalni zdołał zbiec i ukryć się.
Niektórzy menadżerowie wynajęli taksówki i wywieźli nimi aż do sąsiedniego regionu Mongolii Wewnętrznej rodziny uwięzionych górników, domagające się pociągnięcia do odpowiedzialności winnych katastrofy i apelujące za pośrednictwem prasy o natychmiastową akcję ratunkową.
Katastrofy i awarie w kopalniach chińskich są zjawiskiem prawie codziennym, a liczba wypadków śmiertelnych jest najwyższa w świecie. W ubiegłym roku doszło w chińskim górnictwie węglowym do 3300 wybuchów gazu, pożarów, tąpnięć, osunięć i podziemnych powodzi, w których zginęło prawie 6 tys. osób. Tak zły stan BHP wynika z niedoinwestowania i rabunkowego wydobycia, w związku z olbrzymimi potrzebami energetycznymi gwałtownie rozwijającej się gospodarki chińskiej.