4-latka wpadła do kotła z zupą. Są nowe ustalenia
Nowe informacje po tragicznym wypadku w miejscowości Pępowo, gdzie 4-latka wpadła do kotła z gotującym się żurkiem. - Okazało się, że córka właściciela lokalu wbiegła na teren kuchni restauracji - przekazała policja.
Do dramatycznego zdarzenia doszło w piątek w jednej z restauracji w Pępowie koło Gostynia (woj. wielkopolskie). Służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie, że dziecko wpadło do kotła z gotującym się żurkiem.
Na miejsce wezwano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego z Zielonej Góry, który przetransportował dziecko do Wielkopolskiego Centrum Leczenia Oparzeń w Ostrowie Wlkp.
Policja przekazała nowe ustalenia
Policja w Gostyniu o sprawie dowiedziała się dopiero w sobotę, ponieważ nikt nie zgłosił zdarzenia. Na miejsce skierowano grupę dochodzeniowo-śledczą w celu ustalenia okoliczności. Teraz funkcjonariusze przekazali nowe informacje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Prokuratura przesłucha Kaczyńskiego? "Konieczne"
- Okazało się, że córka właściciela lokalu wbiegła na teren kuchni restauracji i wpadła do kotła z gorąca zupą. Ten kocioł został na chwilę odstawiony na ziemię - powiedziała w rozmowie z PAP oficer prasowa gostyńskiej policji podkom. Monika Curyk.
Lekarze opiekujący się poszkodowaną 4-latką poinformowali policję, że dziewczynka doznała poparzeń II i III stopnia - obejmują one 40 procent powierzchni ciała.
Wstępne ustalenia wskazują, że był to nieszczęśliwy wypadek.
Przeczytaj również: