37‑latek skoczył do wody. Tragedia w kamieniołomie pod Wrocławiem
Do ogromnej tragedii doszło w kamieniołomie nazywanym Kantyna zlokalizowanym niedaleko Sobótki pod Wrocławiem (województwo dolnośląskie). W poniedziałek 37-latek skoczył ze skały do wody i nie wypłynął. Teraz znaleziono jego ciało.
Strażacy z OSP Sobótka Zachodnia przekazali, że we wtorek 16 sierpnia zostali zadysponowani do poszukiwań osoby, która w poniedziałek wpadła do wody.
"Po całodniowych działaniach osoba poszkodowana została odnaleziona, lekarz stwierdził zgon" - czytamy w komunikacie strażaków opublikowanym w mediach społecznościowych. Na miejscu oprócz strażaków pojawiła się także załoga medyków oraz policja.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Estonia usuwa sowieckie pomniki. Na pierwszy ogień czołg
Tragedia w kamieniołomie. Zginął 37-latek
Serwis gazetawroclawska.pl przekazał, że w poniedziałek 15 sierpnia służby otrzymały zgłoszenie o tym, że mężczyzna skoczył do wody z wysokiej skały granitowej w kamieniołomie Kantyna i nie wypłynął na powierzchnie wody. Lokalny serwis dodał, że ofiara to 37-letni mieszkaniec powiatu świdnickiego.
Portal dodał również, że kamieniołom zlokalizowany w pobliżu Sobótki powstał po eksploatacji granitu przez firmę Skalimex. Nie można tam wchodzić. Jednak latem w to miejsce przychodzą ludzie, aby się kąpać.
Dziecko utopiło się w basenie. Tragiczny wypadek w Niemczech
Do tragicznego wypadku doszło także terenie parku wodnego Miramar w Badenii-Wirtembergii. 7-latka razem z młodszym bratem odpoczywali na basenie. Byli pod opieką mamy.
Niestety chwila nieuwagi doprowadziła do koszmaru. 7-latka wymknęła się do innego basenu, przystosowanego dla bardziej zaawansowanych pływaków. Tam zaczęła się topić. Po wyciągnięciu dziecka z wody rozpoczęto reanimację. Dziewczynka została przetransportowana do szpitala. Niestety w placówce zmarła.
Źródło: OSP Sobótka Zachodnia, gazetawroclawska.pl