34. rocznica tragicznej śmierci Anny Jantar
"Tego dnia byłam nad Zalewem Szczecińskim. W aurze było coś dziwnego i niepokojącego zarazem.(...) Patrząc w niebo, pomyślałam, że Ania już leci ze Stanów. Bo bardzo na nią czekałam. Później mi ktoś powiedział, że w Warszawie rozbił się samolot. Wieczorem dowiedziałam się, że to ten, którym leciała Ania" - Halina Frąckowiak.