32 celników i pograniczników oskarżonych o łapówki
32 osoby - 8 celników szczecińskiej Izby
Celnej i 24 funkcjonariuszy Pomorskiego Oddziału Straży Granicznej
(POSG) - zostało oskarżonych przez prokuraturę o przyjmowanie
łapówek w zamian za odstępowanie od kontroli granicznej i
przepuszczanie pojazdów z towarami.
Akt oskarżenia w tej sprawie Prokuratura Okręgowa w Szczecinie skierowała 30 czerwca do szczecińskiego sądu rejonowego - poinformował prokurator Marcin Lorenc.
Jak wyjaśnił Lorenc, działanie celników i pograniczników polegało na tym, że "znając się wzajemnie i kontaktując ze sobą przyjmowali korzyści majątkowe w zamian za odstępstwo od kontroli". Mieli swoisty cennik usług - np. za przepuszczenie bez kontroli towarów przewożonych samochodem osobowym stawka wynosiła około 300 złotych- ujawnił. Pieniędzmi potem się dzielono.
Śledztwo wykazało, że najniższa kwota, jaką dostawali oskarżeni, to 50 złotych, najwyższa zaś to 400 złotych. Niektórzy wzięli pieniądze kilka razy, inni - nawet kilkanaście razy.
W ocenie prokuratury, przestępstwo miało charakter ciągły - z jej ustaleń wynika, że oskarżeni brali łapówki od 2000 roku do początku 2004 roku. Śledztwo wszczęto wiosną, dwa lata temu, na podstawi materiału zgromadzonego w toku czynności operacyjnych przeprowadzonych przez biuro spraw wewnętrznych komendy głównej SG.
Wszyscy oskarżeni o korupcję przebywają na wolności; mają zakaz opuszczania kraju i dozór policyjny. Żaden z nich nie przyznaje się do winy. Za przyjmowanie łapówek grozi im kara do 10 lat więzienia.
Rzecznik POSG w Szczecinie ppłk Jacek Ogrodowicz pytany przez PAP, czy funkcjonariusze nadal pracują w SG, powiedział, że tego nie wie, ale zgodnie z procedurą, od momentu postawienia im zarzutów do chwili wydania przez sąd prawomocnego wyroku pogranicznicy są zawieszeni w czynnościach służbowych i nie mogą wykonywać swoich obowiązków, otrzymują też połowę uposażenia.
W tej chwili trudno jest mi powiedzieć, co się z nimi dzieje, bo np. część mogła w tym czasie poprosić o zwolnienie ze służby - tłumaczył rzecznik.
Rzecznik szczecińskiej Izby Celnej Janusz Wilczyński wyjaśnił, że na mocy ustawy o służbie celnej z chwilą sporządzenia aktu oskarżenia celnicy "automatycznie są zwalniani ze służby".