300 godzin prac społecznych dla krytycznego blogera
Trzysta godzin prac społecznych i roczny zakaz publikowania artykułów. Taką karę wymierzył sąd blogerowi z podpoznańskiej Mosiny za zniesławienie pani burmistrz - opisuje "Gazeta Wyborcza". "Wyrok godzi w wolność słowa" - uważa Helsińska Fundacja Praw Człowieka.
Łukasz Kasprowicz jest dziennikarzem lokalnej gazety "Fakty Mosińsko-Puszczykowskie" i radnym w Mosinie. Cztery lata temu założył blog poświęcony życiu gminy. Dużo pisał o burmistrz Zofii Springer, najczęściej krytycznie.
Dwa lata temu burmistrz uznała, że wpisy ją zniesławiają i zażądała od prokuratury ścigania Kasprowicza. Prokuratura nie dopatrzyła się przestępstwa i odmówiła wszczęcia śledztwa. Wtedy burmistrz skierowała do sądu prywatny akt oskarżenia. Napisała w nim, że bloger zniszczył jej dobre imię, na które pracowała 50 lat. Szczegóły - dziś na łamach "Gazety Wyborczej".