29 rolniczych protestów w Wielkopolsce
Ok. 3,5 tysięcy rolników wzięło udział w dwudziestu dziewięciu akcjach protestacyjnych na terenie Wielkopolski. Protestujący zablokowali pięć dróg krajowych i wojewódzkich. Trzy razy interweniowała policja.
03.02.2003 | aktual.: 03.02.2003 17:52
Rolnicy zorganizowali siedem blokad: drogi krajowej nr 11 z Poznania do Katowic w Koszutach i Nowym Mieście w powiecie średzkim, drogi krajowej nr 5 w Łubowie (powiat gnieźnieński) i Czaczu (powiat kościański), drogi nr 12 w Marchwaczu (powiat kaliski) oraz dróg wojewódzkich w Krajewicy (powiat gostyński) i w Załęczu (powiat rawicki).
Manifestacje, marsze po pasach zorganizowano w kolejnych dwudziestu dwóch miejscowościach. "Wyliczyliśmy, że było dwadzieścia dziewięć akcji, w których wzięło udział ok. 3,5 tys. protestujących. Policja interweniowała trzykrotnie" - powiedział w poniedziałek kom. Zbigniew Miękisiak z biura prasowego wielkopolskiej policji.
Do interwencji policji doszło w Nowym Mieście nad Wartą (powiat średzki), w Załęczu (powiat rawicki) i Krajewicach (powiat gostyński).
W Nowym Mieście policja użyła armatek wodnych i pałek do zepchnięcia protestujących z drogi. Dwie osoby - jeden policjant i jeden rolnik zostali podczas akcji spychania manifestantów poturbowani. Obu poszkodowanym pomocy udzielili lekarze z policyjnej sanitarki.
W Załężu, po interwencji policji, dwóch demonstrujących zostało odwiezionych do szpitala - twierdzą rolnicy. Nadkom. Michał Domagalski z policji w Rawiczu podał, że podczas starcia z policją rolnicy użyli gazu łzawiącego.
W Krajewicach rolnicy zostali zepchnięci przez policjantów. "Funkcjonariusze użyli pałek i zepchnęli protestujących, którzy blokowali drogę" - powiedział Miękisiak.
Pierwsze protesty rozpoczęły się ok. godz. 10.30. Większość akcji polegała na czasowym blokowaniu jezdni - zebrani rolnicy chodzi po pasach i co kilka minut przepuszczali czekające samochody. Ostatnie protesty zakończyły się po godz. 14.00 w okolicach Wągrowca.
"Protest ma na celu zwrócenie uwagi władz na pogarszającą się sytuację rolników. Będziemy protestować do skutku, domagamy się należytego tratowania przez władze oraz doceniania roli, jaką spełniamy produkując żywność" - powiedział w poniedziałek Aleksander Olejniczak, jeden z organizatorów protestów rolniczych w powiecie wągrowieckim.
Rolnicy chcą podniesienia cen skupu żywca wieprzowego, zwiększenia dopłat do mleka, odrzucenia weta prezydenta w sprawie biopaliw oraz rzetelnej informacji o Unii Europejskiej. W Wielkopolsce, która jest jednym z największych producentów trzody chlewnej, rolnicy domagają się kwotowania, czyli ustalania rozmiarów produkcji i ustalenia cen skupu płodów rolnych.
Najwięcej rolników protestowało w Nowym Mieście (powiat średzki) - drogę krajową nr 11 z Poznania do Katowic zablokowało tam ok. tysiąca demonstrantów. Najmniejszą akcję zorganizowali rolnicy w miejscowości Chocz na drodze z Kalisza do Wrześni, gdzie demonstrowało ok. 40 rolników.
Ustawieni wzdłuż dróg rolnicy trzymali m.in. transparenty: "Precz z rządem Millera", "Chcemy dobrej płacy za ciężką pracę". Biało-czerwone flagi były przysłonięte kirem. Część protestujących zapowiedziała kontynuowanie akcji we wtorek. Do kolejnych blokad może dojść w Nowym Mieście, w okolicach Wągrowca, Gniezna, Kalisza, Konina, Gostynia, Leszna i Śmigla. (jask)