25 lat więzienia dla zabójczyni rodziny
25 lat więzienia zażądała w piątek prokurator dla Irminy G. licealistki z Głogowa (Dolny Śląsk), oskarżonej o zlecenie zabójstwa trzech członków swojej rodziny. Proces toczy się przed Sądem Okręgowym w Legnicy.
O taką samą karę prokurator wniosła dla dwóch młodych mężczyzn, którzy 20 listopada 1999 r. usiłowali dokonać zabójstwa. Dla dwóch szkolnych koleżanek Irminy prokurator domaga się za pomoc w przestępstwie 15 lat więzienia, a dla trzeciej, której zarzucono niepoinformowanie o planowanej zbrodni - 2 lat pozbawienia wolności.
Na ławie oskarżonych zasiada sześć osób, które - zdaniem prokuratury - w różnym stopniu zamieszane są w opracowanie planu, a następnie próbę wymordowania rodziny 20-letniej obecnie dziewczyny.
Prokurator w mowie końcowej podkreśliła wysokie zdemoralizowanie młodych ludzi i brak skruchy. Troje z nich ma dzieci, czy chcieliby, żeby one zgotowały im taki los, jaki oni sami zgotowali rodzinie G.? - pytała prokurator.
Według prokuratury, "mózgiem" przestępstwa była Irmina G., która zleciła zabójstwo rodziców i brata z chęci zysku. Do próby wymordowania członków rodziny Irminy G. doszło w nocy z 19 na 20 listopada 1999 r. Tego dnia dziewczyna wsypała otrzymane od współoskarżonej Anny S. tabletki nasenne ojcu do herbaty, a matce do kawy.
W nocy, gdy plan miał zostać zrealizowany, Irmina G. wyszła z domu pod pretekstem spaceru z psem. Zaraz za nią mieszkanie opuściła zaniepokojona matka. Do mieszkania bez przeszkód weszli w tym czasie oskarżeni Andrzej R. i Łukasz J. Nożem kuchennym zadali cios w szyję ojcu Irminy. Zaatakowany ocknął się jednak i zaczął bronić. Jego wołanie o pomoc usłyszał brat Irminy. Niedoszli mordercy chwycili saszetkę z pieniędzmi i uciekli. Niedługo później wszyscy oskarżeni zostali zatrzymani. (aso)