Najazd Rosjan. Tłumy na granicach
Rosjanie uciekają przed poborem. Na granicach z Kazachstanem, Gruzją czy Armenią tworzą się gigantyczne kolejki. Żeby wyjechać z Rosji, trzeba czekać nawet dobę - informuje amerykańska stacja CNN. O rosnącym natężeniu wyjazdów informują także fińscy pogranicznicy.
Jak podaje CNN, bilety lotnicze w jedną stronę z Rosji za granicę zostały wyprzedane w ciągu kilku godzin od ogłoszenia mobilizacji. Rosjanie mają utrudniony wyjazd na Zachód, jedynym krajem, który nie zamknął przed nimi granicy, jest Finlandia, w związku z czym uciekają do Kazachstanu, Gruzji, Armenii czy Mongolii. Kolejki na przejściach granicznych sięgają nawet 24 godziny oczekiwania.
Amerykańska stacja relacjonuje sytuację z przejścia granicznego w Pietuchowie na granicy Rosji z Kazachstanem. Sytuacja miała być tam "mocno napięta". 27-letni inżynier z Jekaterynburga Andriej Aleksiejew był jednym z wielu mężczyzn uciekających z Rosji przed ogłoszoną przez Putina mobilizacją.
Mężczyzna miał podjąć decyzję o ucieczce już w środę wieczorem, Putin poinformował o mobilizacji tego dnia rano. Zgodnie z nowo uchwalonym prawem, za uchylanie się od pójścia w kamasze grozi kara do 10 lat więzienia i do 15 lat za dezercję w czasie wojny.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Nawet dobę na granicy. Kolejki uciekinierów
27-latek uciekł z kraju wraz z całą swoją rodziną. "Trzy dni temu nie sądziłem, że będę w Kazachstanie i będę tu szukał mieszkania. Planujemy zostać dwa miesiące, a potem może pojechać do Uzbekistanu, by odnowić okres pobytu. Będę szukał pracy w międzynarodowych firmach" – powiedział inżynier z Jekaterynburga.
O "szczęściu" może mówić z kolei 35-letni Ilja, który dowiedział się o mobilizacji, będąc w Turcji na wakacjach z rodziną. Koledzy z pracy napisali do niego, że do biura trafiło jego wezwanie do wojska – relacjonuje CNN. Mężczyzna został nad Bosforem, a jego żona i dziecko wróciły do Rosji.
Zobacz też: Telefon do syna Pieskowa. Ekspert wskazuje, co się będzie działo w Rosji
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski