Boeing 767 leży na płycie lotniska
- Wykonując taki manewr - lądując bez podwozia - trzeba się liczyć z bardzo poważnymi konsekwencjami. Samolot jest wtedy pozbawiony systemów hamulcowych, a więc jest bardzo trudno wytracić prędkość, energię tego ogromnej masy samolotu. Samolot nie chce wyhamować na podejściu, stawia bardzo duże opory - dla pilota jest to ogromne wyzwanie - powiedział pilot, kpt. Leszek Sułkowski.
- To, co zrobili piloci Boeinga 767 to majstersztyk. Z zawodowego punktu widzenia - zrobili to bardzo dobrze - dodał.