23 ofiary śmiertelne powodzi w Wirginii Zachodniej
W wyniku największej od ponad wieku powodzi w amerykańskim stanie Wirginia Zachodnia zginęły co najmniej 23 osoby - podała w sobotę agencja Reutera. W trzech najbardziej dotkniętych przez kataklizm hrabstwach ogłoszono stan klęski żywiołowej.
Gubernator stanu Earl Ray Tomblin zwrócił się do federalnej agencji ds. zarządzania kryzysowego (FEMA) z prośbą o pomoc w naprawieniu szkód w hrabstwach Kanawha, Greenbrier i Nicholas, które doświadczyły najpoważniejszych zniszczeń z powodu trwających od czwartku ulewnych deszczy.
Tomblin zapowiedział, że ma zamiar wystąpić o pomoc także dla innych hrabstw.
W wyniku ulewnych deszczy ponad 32 tys. gospodarstw domowych i firm nie ma prądu, a bilans ofiar śmiertelnych powodzi jest najwyższym odnotowanym od początku roku w jednym stanie. Wcześniej w czerwcu w wyniku powodzi w Teksasie zginęło 16 osób, w tym dziewięciu żołnierzy.
Gubernator Tomblin ogłosił stan alarmowy w 44 spośród 55 hrabstw Wirginii Zachodniej. Pracownicy służb ratunkowych pomogli dotychczas setkom ludzi; wciąż trwają poszukiwania zaginionych.
Reuters podkreśla, że w ostatnich dniach w ciągu jednej doby w Wirginii Zachodniej spadła ilość deszczu równa jednej czwartej średnich rocznych opadów dla całego stanu. Doprowadziło to do znacznego podniesienia poziomu wód w rzekach, w tym w Elk River, w której odnotowano najwyższy od 1888 roku stan wody.