21 września ma ruszyć proces Szeremietiewa
Proces Romualda Szeremietiewa - wiceministra
obrony w rządzie Jerzego Buzka, ma się zacząć 21 września przed
Sądem Rejonowym dla Warszawy-Śródmieścia. Poinformowała o tym Violetta Olszewska z zespołu
prasowego Sądu Okręgowego w Warszawie.
19.07.2005 16:50
Akt oskarżenia wobec trójki oskarżonych Prokuratura Apelacyjna w Warszawie wysłała do sądu w kwietniu 2004 r. Według tego dokumentu Szeremietiew miał w 1998 r. za łapówkę "ustawić przetarg" na kupno samochodów dla MON. Miał polecić zmianę kryteriów przetargu, by wygrał go Fiat Auto Poland.
Śledztwo wszczęto, gdy Szeremietiew był wiceministrem, w lipcu 2001 r., po artykule w "Rzeczpospolitej". Gazeta napisała, że asystent wiceministra, Zbigniew Farmus, domagał się od startujących w przetargach koncernów zbrojeniowych łapówek w imieniu swego szefa. Minister miał także bezprawnie dopuścić asystenta do tajnych materiałów. Szeremietiew zaprzeczył zarzutom. Po publikacji został jednak zawieszony, a potem odwołany z MON.
Szeremietiewowi grozi kara do 10 lat więzienia. Nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów. Zarzuca prokuraturze działanie z motywów politycznych "na zamówienie rządu Leszka Millera". Według niego jego oskarżenie jest bezzasadne, a śledztwo prowadzono stronniczo, korzystając z niewiarygodnych świadków, naciągając dowody i fałszywie interpretując działania wiceszefa MON.
Razem z nim oskarżono Krzysztofa S., któremu zarzucono udzielenie mu korzyści majątkowej w listopadzie 1998 r. (zagrożenie karą do 5 lat), oraz Małgorzatę S., oskarżoną o obietnicę udzielenia korzyści majątkowej (kara do 8 lat).
Sąd Rejonowy początkowo chciał przeniesienia procesu ze względu na skomplikowanie sprawy oraz to, że jako świadkowie będą zeznawać m.in. kolejni ministrowie obrony. Sąd Apelacyjny nie podzielił jednak argumentacji wnioskodawcy i we wrześniu zeszłego roku rozstrzygnął, że sprawa stanie na wokandzie śródmiejskiego sądu rejonowego.
Tajny proces Farmusa, który ruszył w 2003 r., dobiega końca. Pod koniec 2003 r. stołeczny sąd zwolnił go z aresztu, w którym przebywał od zatrzymania go w lipcu 2001 r. po spektakularnej akcji Urzędu Ochrony Państwa na promie płynącym do Szwecji. Prom został wówczas zawrócony spod Szwecji, a Farmus, który próbował jako pasażer opuścić kraj, zatrzymany. Zarzucono mu, że jesienią 1998 r. i w lipcu 2000 r. żądał 150 tys. dolarów łapówek od firm uczestniczących w przetargach zbrojeniowych, a od jednej przyjął 20 tys. dolarów i ujawnił jej tajemnicę służbową.