20 przedstawicieli brytyjskich elit zamieszanych w pedofilię
20 przedstawicieli byłych i obecnych brytyjskich elit mogło wykorzystywać seksualnie dzieci. Mówi o tym szef grupy zajmującej się ochroną praw dziecka.
Do procederu miało dochodzić od dziesięcioleci - twierdzi działacz społeczny Peter McKelvie. Zgromadzone przez niego dowody doprowadziły do wszczęcia policyjnego dochodzenia w sprawie pedofilii wśród brytyjskich prominentów.
W wywiadzie dla telewizji BBC McKelvie powiedział, że w sprawę zamieszanych jest do 20 osób, z których część już nie żyje. Dużo więcej było władnych w tej sprawie, którzy wiedzieli o tych przypadkach, ale nie zareagowali.
Zdaniem McKelviego, ofiary zostały poddane najgorszym formom wykorzystania, w tym gwałtowi.
W poniedziałek szefowa brytyjskiego MSW przyznała, że w jej resorcie zaginęło ponad sto dokumentów mających jakoby świadczyć o istnieniu w przeszłości grupy pedofilów w rządzie i w parlamencie. Występując z oświadczeniem w Izbie Gmin, Theresa May nie ograniczyła się jednak do tej jednej sprawy.
Jak zapowiedziała brytyjska minister spraw wewnętrznych, afery pedofilskie dojrzały do szerokiego dochodzenia na skalę kraju. - Rząd powoła niezależny panel ekspertów, aby zbadać, czy instytucje publiczne i pozarządowe traktowały poważnie swój obowiązek ochrony dzieci - zapowiedziała.
Dochodzenia tego panelu obejmą takie instytucje jak służba zdrowia, szkolnictwo, policja i BBC. Brytyjskie społeczeństwo jest poruszone liczbą wychodzących ostatnio na jaw skandali z udziałem celebrytów, jak Jimmy Savile, czy skazany w piątek Rolf Harris, a także kryminalnych gangów wykorzystujących nieletnich do celów seksualnych.
Premier David Cameron oświadczył w poniedziałek, że jest zdeterminowany, by dociekać prawdy.