Śmierć przy stacji paliw. Dwóch zatrzymanych
Policjanci zatrzymali dwóch 29-letnich mężczyzn, którzy mają mieć związek ze śmiercią 20-latka przy stacji benzynowej w Łodzi. Dramat wydarzył się w nocy ze środy na czwartek.
Pierwszy z mężczyzny został zatrzymany w czwartek wieczorem na terenie Bałut - poinformowała w komunikacie rzeczniczka łódzkiej policji kom. Aneta Sobieraj.
Łódź. Śmierć 20-latka przy stacji paliw
"Podczas przeszukania policjanci odnaleźli u niego ponad 18 gramów podejrzanych substancji. Wstępne badania wykazały, że była to metaamfetamina" - przekazała. "Funkcjonariusze zabezpieczyli również renault, którym 20-latek przyjechał na stację benzynową" - zaznaczyła policjantka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Drugi z mężczyzn wpadł w ręce policjantów kilka minut po północy w piątek.
Jak się okazało po sprawdzeniu w policyjnych bazach, był osobą poszukiwaną, bo powinien trafić do więzienia w związku z wcześniejszym wyrokiem.
"Mężczyźni zostaną teraz przesłuchani. Czekamy również na wyniki sekcji zwłok 20-latka, aby ustalić jaka była przyczyna jego śmierci i czy rozbój jakiego dopuścili się na nim 29-latkowie miał wpływ na jego zgon" - dodała kom. Sobieraj w komunikacie.
Łódź. Służby zaalarmował przechodzień
Do tragicznych wydarzeń na stacji benzynowej przy ul. Wojska Polskiego w Łodzi doszło w nocy ze środy na czwartek. Osobowym renault podjechał tam 20-letni mężczyzna wraz z dziewczyną w wieku ok. 15-16 lat.
- Do pojazdu podbiegło dwóch mężczyzn, którzy wyciągnęli z auta młodego mężczyznę. Doszło do szarpaniny. Napastnicy odjechali samochodem, z którego wcześniej wysiadła dziewczyna. 20-latek natomiast skierował się w stronę pobliskiego pasa zieleni, tam upadł - relacjonował wcześniej rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania.
Zauważył to przypadkowy przechodzień, który wezwał pogotowie.
Śledczy czekają na wyniki sekcji zwłok 20-latka
- Na obecnym etapie, wszystko wskazuje na to, że doszło do rozboju na 20-latku, któremu zabrano użytkowany przez niego samochód - zaznaczył prok. Kopania.
Dodał, że dopiero po przeprowadzeniu sądowo-lekarskiej sekcji zwłok możliwe będzie ustalenie mechanizmu śmierci, a przede wszystkim, czy zachowanie napastników pozostaje w związku ze zgonem.
Źródła: policja, PAP