Runął dron armii USA. Akcja służb na Dolnym Śląsku
Zwiadowczy dron wojskowy armii USA spadł w okolicach miejscowości Trzebień na Dolnym Śląsku. Służby odnalazły bezzałogowiec, którego upadek obserwował spacerowicz. To on podniósł alarm. "Nie mamy do czynienia z wrogim bezzałogowym statkiem powietrznym" - podkreślają służby.
21.07.2023 | aktual.: 21.07.2023 12:23
Służby zaalarmował mężczyzna, z którego relacji wynikało, że w lesie w okolicach Trzebienia pod Bolesławcem (województwo dolnośląskie) widział spadający mały samolot - wyjaśnia RMF FM. Na miejsce wysłano służby. Po krótkich poszukiwaniach znaleziono obiekt w zalesionym terenie w pobliżu stacji paliw.
Bezzałogowiec spadł w lesie. Akcja służb
Maszyna znajdowała się kilkaset metrów od drogi. Okazało się, że to jednostka bezzałogowa. - Potwierdzam, że uczestniczyliśmy w tych poszukiwaniach w czwartek wieczorem - powiedziała WP asp. sztab. Anna Kublik-Rościszewska, oficer prasowy bolesławickiej policji. Jak dodała, sprawą zajęło się teraz wojsko.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Świadkowie przekazali, że po upadku maszyny nie doszło do eksplozji czy pożaru.
- Nie było poszkodowanych. Ze strony Państwowej Straży Pożarnej w działaniach brały udział dwa zastępy. Te działania polegały na wsparciu w poszukiwaniu drona - powiedział w rozmowie z RMF FM st. bryg. Aleksander Kucharczyk z Komendy Wojewódzkiej PSP we Wrocławiu.
Chodzi o urządzenie ze skrzydłami, a nie kwadrokopter. Obiekt według relacji strażaków miał ok. 8 metrów rozpiętości skrzydeł.
Zwiadowczy dron wojskowy USA. W pobliżu poligon
Strażacy przekazali też, że było to obiekt zwiadowczy armii USA, a Amerykanie uczestniczyli w akcji już na etapie poszukiwań.
- Pojawił się przedstawiciel wojska amerykańskiego i poinformował, że jest to ich obiekt. Wspólnie go odnaleziono - powiedział polsatnews.pl st. bryg. mgr Piotr Pilarczyk, rzecznik PSP w Bolesławcu.
Maszynę zabezpieczyli wezwani na miejsce żołnierze. Niedaleko miejsca upadku bezzałogowca znajduje się poligon. W Świętoszowie stacjonuje 10 Brygada Kawalerii Pancernej im. gen. broni Stanisława Maczka.
Oddział Żandarmerii Wojskowej w Żaganiu rano informował "Fakt", "że jest jeszcze za wcześnie na udzielanie jakichkolwiek informacji".
"Dron znaleziony na Dolnym Śląsku został zabezpieczony przez właściwe do tego służby. Dotychczasowa analiza wykazała, że nie mamy do czynienia z wrogim bezzałogowym statkiem powietrznym. Sytuacja jest pod kontrolą i nie rodzi zagrożeń dla Polski" - napisał po godz. 10 w mediach społecznościowych zastępca ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.
Źródła: RMF FM, WP, PAP, fakt.pl