Świat19 ofiar zamachu w Netanii

19 ofiar zamachu w Netanii

Hotelowa restauracja po zamachu (AFP)
Zamachowiec-samobójca wysadził
się w środę wieczorem w pełnej gości restauracji hotelowej w
nadmorskiej Netanii. Zginęło 19 osób, ponad 100 jest rannych -
podały policja izraelska i służby medyczne. Do zamachu przyznała się palestyńska organizacja zbrojna Hamas.

28.03.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Wybuch nastąpił krótko po zachodzie słońca, od którego zaczęło się tygodniowe żydowskie święto Paschy. Zamach zbiegł się również z obradami szczytu arabskiego w Bejrucie, na którym Arabia Saudyjska przedstawiła plan pokojowego rozwiązania konfliktu palestyńsko-izraelskiego.

Szef policji izraelskiej Szlomo Ahroniszki powiedział, że wielu rannych jest w stanie krytycznym, co budzi obawy, że liczba śmiertelnych ofiar zamachu jeszcze wzrośnie. Sam zamachowiec również poniósł śmierć.

Wybuch zniszczył restaurację i hol w nadmorskim hotelu "Park". Zawaliła się część sufitu. Samochody parkujące przed hotelem zostały uszkodzone odłamkami.

Według świadków, zamachowiec wszedł do hotelu przez hol restauracyjny i wysadził się w powietrze w progu restauracji, gdy część gości nie zdążyła jeszcze usiąść przy stole do tradycyjnej świątecznej kolacji - Sederu.

Do Netanii zjechało ok. 100 karetek pogotowia z całego pasa wybrzeża śródziemnomorskiego środkowego Izraela. Rannych przetransportowano do szpitali.

Rząd izraelski obciążył odpowiedzialnością za zamach palestyńskiego przywódcę Jasera Arafata. Zarzucił mu, że nie potrafi powstrzymać młodych Palestyńczyków, którzy mierzą w izraelskich cywilów i żołnierzy zarówno na Zachodnim Brzegu i w strefie Gazy, jak i w samym Izraelu.

Zamach potępiły władze Autonomii Palestyńskiej, podkreślając, że jego celem było storpedowanie misji mediacyjnej Zinniego i szczytu arabskiego w Bejrucie. Kierownictwo palestyńskie zapowiedziało, że nie będzie pobłażliwe wobec organizatorów zamachu.

Atak terrorystyczny potępili również sekretarz generalny ONZ Kofi Annan i władze USA. Sekretarz stanu Colin Powell zażądał w środę, by Jaser Arafat zwrócił się za pośrednictwem radia i telewizji do swojego narodu i powiedział mu, że ataki na Izraelczyków szkodzą jego aspiracjom do własnego państwa. Powell oświadczył, że za,ach nie powstrzyma wysiłków USA zmierzających do doprowadzenia do zawieszenia walk między Izraelczykami i Palestyńczykami. Wysłannik USA Anthony Zinni pozostanie na Bliskim Wschodzie podczas żydowskiej Paschy i będzie kontynuował swoją misję.

Środowy zamach był najbardziej krwawy od 1 czerwca 2001 roku, kiedy to w wyniku wysadzenia się w powietrze Palestyńczyka-samobójcy przy wejściu do dyskoteki w Tel Awiwie zginęło 21 osób

Zamach został przeprowadzony mimo wyjątkowych środków bezpieczeństwa wprowadzonych w Izraelu. Około 10 tysięcy policjantów jest od środy rano w stanie pogotowia, szczególnie w Jerozolimie. Władze izraelskie obawiały się bowiem, że zamachowcy mogą wykorzystać do swych akcji okres świąteczny.(PAP/IAR,and,iza)

Zobacz także: CNN i Reuters

izraelpalestynabomba
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także
Komentarze (0)