19‑latka zabiła ojczyma. Są zarzuty i areszt
W Bobrownikach w województwie śląskim nastolatka dźgnęła ojczyma nożem, a ten w wyniku obrażeń zmarł. 19-latka przyznała się do winy. Grozi jej dożywocie. Jak wykazały badania, miała około promila alkoholu. Decyzją sądu trafiła już do aresztu na 3 miesiące.
26.01.2020 | aktual.: 27.01.2020 09:40
"Rodzinna awantura przerodziła się w tragedię. 19-latka w trakcie kłótni dźgnęła ojczyma nożem, a potem uciekła z domu. Mężczyzna nie przeżył" - informowaliśmy w sobotę. Teraz polsatnews.pl donosi, że po zatrzymaniu i przesłuchaniu dziewczyna przyznała się do winy.
Śledczy zgromadzili na tyle obszerny materiał, że napastniczce przedstawiono zarzut zabójstwa. Grozi jej dożywotnie pozbawienie wolności. Prokurator złożył wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztu, a sąd przychylił się do tej decyzji.
Przypomnijmy, że do zdarzenia w Bobrownikach doszło w piątek przed godziną 23. Dziewczyna przyjechała w odwiedziny do matki, gdzie w pewnym momencie wybuchła awantura. W trakcie kłótni 19-latka chwyciła nóż i raniła nim ojczyma w gardło.
- Zaczęli się szarpać, mąż zadzwonił po policję, ja wybiegłam do sąsiadki. Córka zbiegła do sąsiadki na dół, waliła tam w drzwi, za chwilę była cisza. Wróciłam na górę, mąż już się trzymał za szyję. Reanimowałam go, ale po prostu się nie udało - mówiła Polsat News żona ofiary.
Po ataku 19-latka uciekła z domu. Godzinę później policjanci znaleźli ją w Piekarach Śląskich. Badania wykazały, że w trakcie ataku była pod wpływem alkoholu. Świadkami awantury i zabójstwa miało być kilku członków rodziny.
Źródło: polsatnews.pl