18-latek zmarł podczas policyjnej interwencji. Są wyniki sekcji zwłok
Niewydolność krążenia była przyczyną śmierci 18-latka, który zmarł podczas policyjnej interwencji w Tychach. Takie są wyniki sekcji zwłok - podaje RMF24.
Na razie biegli nie byli w stanie wykazać, czy to akcja policji była przyczyną zgonu mężczyzny. Konieczne będą dodatkowe, specjalistyczne badania.
Jak podaje RMF24 prokuratura ustaliła, że wcześniej mężczyzna przebywał już w szpitalu psychiatrycznym.
Śmierć 18-latka podczas interwencji policji
Do interwencji doszło poniedziałek po południu. Policjanci zostali wezwani na jedną z ulic, gdzie doszło do pobicia. Gdy przyjechali na miejsce, sprawcy już nie było. Mundurowi znaleźli go w pobliskim lesie. Szamotał się tam z kolejną osobą. Policjanci próbowali go obezwładnić.
- Zarówno z relacji świadków, jak i policjantów wynika, że mężczyzna zachowywał się bardzo dziwnie. Był niesamowicie pobudzony i agresywny, a podczas próby zatrzymania jakby wstąpiła w niego nadludzka siła. Wiele wskazuje na to, że był pod wpływem środków odurzających - mówił asp. sztabowy Jacek Ptak z tyskiej policji.
Podczas interwencji zatrzymywany nagle zasłabł. Policjanci zaczęli go reanimować, później akcję kontynuowała załoga wezwanej na miejsce karetki. Reanimowano go w sumie godzinę, bezskutecznie.
Śledztwo w sprawie śmierci nastolatka wszczęła tyska prokuratura. Okoliczności sprawy są też wyjaśniane w wewnętrznym policyjnym postępowaniu.
Czytaj także w serwisie: nasygnale.pl