16 ciał znalezionych w rzece. To może być seryjny morderca
Od początku 2022 roku z rzeki Chicago i jeziora Michigan wyłowiono szczątki 10 mężczyzn i 6 kobiet. Policja prowadzi śledztwo w sprawie działalności seryjnego mordercy, który może terroryzować lokalną społeczność.
- Jest zbyt wiele zbiegów okoliczności - powiedział Tracy Walder, były agent federalny CIA i FBI w rozmowie z New York Post.
Walder uważa, że w sprawę może być zamieszany seryjny morderca, wskazując na "przypadkowe" utonięcia wszystkich ofiar. Ciała zawsze zostają wyłowione z dala od miejsca, w którym zgłoszono zaginięcie.
- Wszystkie przypadki są takie same, dlatego to nie może być to tylko zbieg okoliczności - dodał Walder.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wyłowiono już 16 ciał
W kwietniu z jeziora Michigan na przedmieściach Chicago wyłowiono szczątki marynarza Seamusa Graya. Chłopak ostatni raz widziany był kilka tygodni wcześniej, gdy opuszczał lokalny bar Ibiza.
Ostatnie ciało, jakie znaleziono w wodzie, należało do 26-letniego Noaha Enos, który został odnaleziony 17 czerwca, pięć dni po tym, jak zniknął po koncercie rockowym w lokalnej sali muzycznej Salt Shed.
Urzędnicy nie ujawnili jeszcze przyczyny jego śmierci, a rodzina współpracuje z prywatnymi detektywami, aby dowiedzieć się, co stało się z ich synem.
- Wiem, że Noah nie był pierwszym, który zaginął i został znaleziony w rzece, ale mam nadzieję, że jest ostatnim - powiedziała Nicole Wijs, dziewczyna zaginionego wcześniej mężczyzny.
New York Post wyliczył, że do tej pory wyciągnięto z wody 16 ciał, choć nie wszystkie przypadki można łączyć w jedną sprawę.
Były agend FBI wskazał na to, że seryjni mordercy mają tendencję do podążania za pewnym wzorcem, natomiast ciała ofiar są celowo wrzucane do wody, bo to daje mniejsze prawdopodobieństwo ich odnalezienia.
FBI podjęło współpracę z Departamentem Policji w Chicago, aby jak najszybciej rozwiązać tajemniczą serię utonięć.
Czytaj też: