Turysta z dzieckiem na rękach na skraju wodospadu. "To szaleństwo"

Turyści popularnego szlaku prowadzącego do Wodospadu Szklarki byli świadkami kolejnego, nieodpowiedzialnego zachowania rodziców. Jak informuje portal 24jgora.pl mężczyzna z kilkumiesięcznym dzieckiem na rękach wszedł na krawędź i... pozował do zdjęcia.

Mężczyzna z dzieckiem stanął na skraju Wodospadu Szklarki
Mężczyzna z dzieckiem stanął na skraju Wodospadu Szklarki
Źródło zdjęć: © Facebook | 24jgora.pl

29.06.2023 | aktual.: 29.06.2023 12:13

Wodospad Szklarki jest drugim co do wysokości wodospadem w polskich Karkonoszach. Znajduje się w granicach administracyjnych miejscowości Piechowice, tuż obok Szklarskiej Poręby i leży na wysokości 525 m. n.p.m. Wodospad jest jednym z bardziej popularnych miejsc w Karkonoszach.

Jaki informują służby Karkonoskiego Parku Narodowego, w tym miejscu często dochodzi wypadków. Kilka dni temu mężczyzna wszedł na krawędź wodospadu z małym dzieckiem na ręku. Kobieta podała mu "malucha", a on poszedł z nim na środek wodospadu. Wszystko dla jednego zdjęcia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Nieodpowiedzialne zachowanie turystów

Mimo wielu apeli wystosowanych przez służby, co roku dochodzi do wielu wypadków. Część z nich spowodowana jest właśnie nieodpowiedzialnym zachowaniem turystów.

Według pracowników Karkonoskiego Parku Narodowego, w ciągu ostatnich 30 lat z wodospadu Szklarki spadło i zginęło 14 osób.

Ludzie często ryzykują swoje życie dla zrobienia oryginalnych zdjęć. W tym przypadku mężczyźnie z kilkumiesięcznym dzieckiem na szczęście nic się nie stało, jednak ta sytuacja przeraziła wiele osób, które przyglądały się wyczynom niesfornego rodzica. - To prawdziwe szaleństwo - opisywali sytuację turyści odwiedzający wodospad.

Bezmyślne zachowanie turystów także w Mielnie

Z kolei w poniedziałek w Mielnie doszło do innego poważnego wypadku. W sieci pojawiło się nagranie udostępnione przez profil na Facebooku "Wypadki i pożary w Zachodniopomorskiem".

Na zamieszczonym filmie widzimy śmiałków, którzy skaczą do morza z falochronu. Pierwszy z nich skaczący "na bombę" wylądował w wodzie bez szwanku, jednak drugi mężczyzna, który skakał "na główkę" doznał ciężkiego urazu kręgosłupa.

Czytaj też:

Zobacz także
Komentarze (18)