14 osób zginęło w eksplozji na północy Iraku
Czternaście osób zginęło, a pięć
zostało rannych w rezultacie eksplozji, która zniszczyła dom w
jednej z miejscowości na północy Iraku - informuje Reuter.
Okoliczni mieszkańcy obwiniają wojska USA.
Według miejscowej ludności, wojska amerykańskie przeprowadziły atak powietrzny, który spowodował ofiary śmiertelne. Służby prasowe wojsk amerykańskich w Bagdadzie twierdzą, że nie mają żadnych informacji na ten temat.
Agencja Reutera opisuje materiał filmowy nakręcony przez jej ekipę, na którym widać ruiny domu w miejscowości Ajta na południowy wschód od Mosulu. Na zdjęciach widać, jak mieszkańcy pokazują rzędy świeżo usypanych grobów mówiąc, że pogrzebali tam w sobotę ofiary nalotu.
Mieszkańcy twierdzą, że krótko przed nalotem amerykańskie wojska otoczyły część miejscowości, zaś do ataku doszło w sobotę wcześnie rano.
Wojska USA informują, że w rejonie Mosulu prowadzą operację, która ma na celu przywrócenie spokoju i bezpieczeństwa przed zaplanowanymi na 30 stycznia wyborami powszechnymi w Iraku.