14‑letnia Natalia odnaleziona. Po dziesięciu dniach wróciła do domu
Przez dziesięć dni funkcjonariusze, rodzina i internauci poszukiwali zaginionej Natalii z Białegostoku. Nastolatka jest cała i zdrowa - w czwartek samodzielnie wróciła do domu. Okazuje się, że uciekła od rodziny i nie chciała dać się odnaleźć. 14-latka wiedziała o swoich poszukiwaniach, bo komentowała je w sieci.
10.01.2019 | aktual.: 10.01.2019 13:41
- Nasza zaginiona 14-letnia Natalia wróciła samodzielnie do domu. Nie ma na chwilę obecną mowy o jakimkolwiek uprowadzeniu. Po prostu uciekła - mówi WP nadkom. Tomasz Krupa z podlaskiej policji. Teraz policjanci będą ustalać, co robiła i gdzie była. - Podejrzewam, że cała sprawa skończy się zainteresowaniem sądu rodzinnego - dodaje rzecznik prasowy.
14-letnia Natalia zniknęła po nocy sylwestrowej. Tego dnia miała bawić się u koleżanki z Wasilkowa. Tak powiedziała rodzinie, kiedy wychodziła z domu 31 grudnia 2018 roku. Przez dziesięć dni nie nawiązywała kontaktu z rodziną.
Rodzice zgłosili jej zaginięcie policji. Policja przeszukiwała dworce i szpitale. Sprawdzała też miejsca wskazane przez rodzinę. Nastolatka po kilku dniach zaczęła komentować swoje zaginięcie w sieci. "To nie moja wina, że robicie taką aferę, bo wyszłam z domu na parę dni"; "W dzisiejszych czasach policja jest taka ułomna, że nie potrafi mnie znaleźć" - pisała dziewczyna. To już kolejna poszukiwana nastolatka, która podczas poszukiwań loguje się w sieci. Wcześniej robiła to 16-letnia Jagoda z Przeworska. Dziewczyna również się odnalazła. Przez cały czas była u koleżanki.
Zobacz także
14-letnia Natalia miała dodatkowo pisać na Facebooku, na którym osiedlu w Białymstoku się znajduje. Jednak, jak mówił nam ekspert nadkom. Dariusz Loranty, takie informacje wcale nie oznaczają, że policja szybciej znajdzie poszukiwaną. - Policja ma spętane ręce. Nie może namierzyć tego logowania, bo ma tylko zgłoszenie zaginięcia. Formalnoprawnie ma niewielkie możliwości - tłumaczył Wirtualnej Polsce ekspert, nadkom. Dariusz Loranty.
Nadkom. Loranty wyjaśnił, że aby można było namierzyć logowanie do sieci, musiałyby istnieć przesłanki przestępcze. - Uprowadzenie, zagrożenie życia, molestowanie w domu. Gdyby było takowe zawiadomienie o przestępstwie, wtedy taka osoba zostaje w ciągu paru godzin dowieziona - mówił ekspert.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl