Polityka13 września odbędzie się debata Parlamentu Europejskiego nt. sytuacji w Polsce. PE wyda też rezolucję

13 września odbędzie się debata Parlamentu Europejskiego nt. sytuacji w Polsce. PE wyda też rezolucję

• 13 września Parlament Europejski będzie debatował nt. sytuacji w Polsce
• Wyda też rezolucję
• Decyzję taką podjęli przewodniczący większości grup w europarlamencie
• Europoseł PiS Tomasz Poręba: antypolskie szaleństwo trwa
• Europoseł PO Janusz Lewandowski: tego złego, co się dzieje w Polsce, nie da się ukryć

13 września odbędzie się debata Parlamentu Europejskiego nt. sytuacji w Polsce. PE wyda też rezolucję
Źródło zdjęć: © Flickr

08.09.2016 | aktual.: 08.09.2016 12:59

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Debata w Parlamencie Europejskim o sytuacji w Polsce odbędzie się w najbliższy wtorek w Strasburgu. W środę natomiast będzie głosowana rezolucja. Tak zdecydowali przewodniczący większości grup politycznych.

"EPP, socjaliści, liberałowie, zieloni i komuniści za debatą nt. PL w Strasburgu. Zero chęci kompromisu. Antypolskie szaleństwo trwa" - napisał na Twitterze europoseł PiS Tomasz Poręba, który uczestniczył w konferencji przewodniczących PE.

- Nie ma żadnego powodu, by PE ponownie dyskutował o sytuacji w Polsce - oświadczył europoseł PiS. Jego zdaniem czwartkowa decyzja, że taka debata europarlamentu się odbędzie, to "motywowany ideologicznie atak na polski rząd".

Poręba reprezentował frakcję Europejskich Konserwatystów i Reformatorów na konferencji przewodniczących PE, która ustaliła porządek obrad sesji plenarnej w Strasburgu w przyszłym tygodniu. Zgodnie z tym porządkiem we wtorek od godz. 15 PE ma debatować nad sytuacją w Polsce, a w środę głosować nad rezolucją w tej sprawie. Poręba zgłosił wniosek o usunięcie tego punktu z porządku obrad, ale nie uzyskał on poparcia większości frakcji.

- Planowana debata i ewentualna rezolucja to kolejny motywowany ideologicznie atak na polski rząd. W Polsce nie ma problemów z demokracją - oświadczył Poręba po decyzji liderów grup politycznych w PE.

- Dziś w Polsce mamy pierwszy od upadku komunizmu rząd pozwalający na samodzielne sprawowanie władzy. Działają niezależne media, z których wiele jest władzom nieprzychylnych - dodał europoseł PiS, cytowany w komunikacie prasowym. Zaznaczył, że "rząd wykazał daleko idącą dobrą wolę, publikując 21 orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego, prowadząc dialog z Komisją Europejską oraz powołując otwartą również dla opozycji grupę ekspertów, która odpowiedziała na zalecenia Komisji Weneckiej i zaproponowała zmiany w prawie mające zażegnać obecny konflikt" wokół TK.

Zdaniem Poręby pomimo przyjęcia nowej ustawy o TK "naciski na Polskę nie ustają", a nawet są coraz silniejsze. Europoseł zarzucił też większości w PE i Komisji Europejskiej, że w trakcie rządów PO i PSL instytucje te ani razu nie zareagowały "na rażące przykłady łamania podstawowych wolności i zasad demokratycznych".

"Złego nie da się ukryć"

Na konferencji prasowej szef delegacji PO w europarlamencie Janusz Lewandowski skomentował decyzję przedstawicieli frakcji w PE, którzy zatwierdzili porządek obrad przyszłotygodniowej sesji plenarnej europarlamentu w Strasburgu.

- Konferencja przewodniczących rozmaitych frakcji w PE zdecydowała dzisiaj o tym, że będzie znowu i debata o Polsce, i rezolucja krytyczna wobec Polski. Tego złego, co się dzieje w Polsce, nie da się po prostu ukryć. To jest naiwne złudzenie, że można oszukiwać opinię publiczną na Zachodzie - powiedział Lewandowski na konferencji prasowej w PE.

- Jest coraz głębsze zaniepokojenie nadużyciami władzy dzisiejszego rządu PiS-u i to zaniepokojenie naszych przyjaciół, którzy zawsze reagowali w potrzebie, gdy coś złego działo się w Polsce - dodał. Zdaniem Lewandowskiego nadużycia te, dotyczące różnych kwestii, oznaczają "niszczenie dorobku poprzedniego pokolenia i polskiej demokracji".

Za debatą i rezolucją byli chadecy, socjaliści, liberałowie, zieloni i komuniści, a przeciwko - europejscy konserwatyści i eurosceptycy.

To będzie druga debata o sytuacji w Polsce dotycząca kryzysu konstytucyjnego. W pierwszej, w połowie stycznia, wzięła udział premier Beata Szydło. Kilka miesięcy później była głosowana rezolucja. Wtedy dokument był krótki i dotyczył wyłącznie sporu wokół Trybunału Konstytucyjnego.

Teraz - jak wynika z przygotowanego projektu rezolucji - europosłowie mają zaapelować do Komisji Europejskiej, aby zajęła się innymi ustawami - medialną, antyterrorystyczną, oraz o służbie cywilnej.

Do projektu preambuły dopisano też zdanie o zaniepokojeniu decyzją o wycięciu części drzew w Puszczy Białowieskiej. Dokument wprost nie wspomina o inicjatywie obywatelskiej dotyczącej zaostrzenia ustawy aborcyjnej, jest ogólnie mowa o prawach kobiet, ale zieloni i komuniści poinformowali, że zgłoszą poprawkę krytykującą tę inicjatywę.

Komentarze (332)