13‑letnia Perełka przeżyła horror. Właściciel miał wykorzystywać ją seksualnie
Stary, niewidomy pies błąkał się po jednej z podwarszawskich ulic. Przejeżdżająca samochodem kobieta zatrzymała się i zawiadomiła warszawskich inspektorów OTOZ Animals z Warszawy. Kiedy przyjechali na miejsce, okazało się, że właściciel Perełki jest niepełnosprawny i mógł wykorzystywać seksualnie suczkę.
29.08.2019 | aktual.: 29.08.2019 12:08
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Informację o dramatycznej sytuacji 13-letniej Perełki otrzymaliśmy na platformę dziejesie.wp.pl.
Do interwencji w sprawie Perełki doszło w środę.
"Jadąc z tatą samochodem zobaczyliśmy tę biedną sunię. Szła sama w upale wzdłuż ulicy - wycieńczona z zaropiałymi oczkami. Pani, która też się zatrzymała, przyniosła dla niej wodę i wezwała straż miejską. Zebrało się więcej ludzi, m.in. pan, który powiedział, że psina ma na imię Perełka, a jej właściciel jest chory i ma problemy z chodzeniem" - opisuje historię pani, która postanowiła pomóc cierpiącemu zwierzęciu.
Na miejsce przyjechała straż miejska. Okazało się, że strażnicy znają właściciela psa. Ten stwierdził, że suczka "ze starości jest ślepa, głucha" oraz "i tak długo nie pożyje". Z mieszkań powychodzili sąsiedzi, którzy powiedzieli, że właściciel Perełki nie leczy psa, jest alkoholikiem i powinno mu się odebrać zwierzę. Miał też chwalić się sąsiadom, że wykorzystuje seksualnie Perełkę. Twierdzili, że wielokrotnie widzieli, że suczka jest zakrwawiona.
Czytaj także: Zakopał psa żywcem w lesie
Tylko raz u weterynarza
Warszawski OTOZ Animals natychmiast zabrał psa do weterynarza. Niestety, potwierdziły się najgorsze obawy.
- Wstępne badania weterynaryjne wykazały, że suczka była wykorzystywana seksualnie. Przez kogo - trudno to będzie ustalić. Sprawa została zgłoszona na policję. Jesteśmy na etapie przygotowywania dokumentacji, którą dostarczymy śledczym - powiedział Wirtualnej Polsce inspektor Rafał Koc z OTOZ Animals Inspektorat Warszawa.
Inspektorzy dowiedzieli się, że suczka tylko raz w życiu była u weterynarza, na sterylizacji. od tamtej pory nie była leczona. Jak się okazuje, mężczyzna żyje na skraju ubóstwa, karmił Perełkę wodą z chlebem i nie był w stanie wyprowadzać jej na spacer.
OTOZ Animals zorganizował zbiórkę na leczenie i opiekę nad Perełką.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl