Trwa ładowanie...
d2tq7xh
przemoc
28-05-2004 14:10

13 lat za zabójstwo sprzedawcy telefonów

Na 13 lat więzienia skazał
wrocławski sąd Piotra K. oskarżonego o udział w zabójstwie
sprzedawcy telefonów komórkowych. Był to ponowny proces
oskarżonego. Sąd I instancji skazał go na taką samą karę.

d2tq7xh
d2tq7xh

Sprawa zabójstwa dealera telefonów komórkowych była głośna we Wrocławiu. Przed sądem I instancji na ławie oskarżonych zasiadło czterech mężczyzn i kobieta, których oskarżono o to, że w 2000 r., wspólnie i w porozumieniu, brutalnie zamordowali Krzysztofa B. Oskarżeni zrabowali mu kilkadziesiąt telefonów. Sąd I instancji uznał, że sprawcą obrażeń, które doprowadziły do śmierci mężczyzny, był Piotr K., który otrzymał wyrok 13 lat więzienia. Pozostali oskarżeni zostali skazani jedynie za przygotowanie rozboju i udział w nim, za co otrzymali kary po pięć lat pozbawienia wolności.

Apelację od wyroku sądu I instancji złożyło trzech oskarżonych: Piotr K., Marcin M. i Jacek B. Sąd Apelacyjny utrzymał kary dla Marcina M. i Jacka B., natomiast do ponownego rozpoznania oddano sprawę Piotra K.

W piątek sąd II instancji ponownie uznał winę oskarżonego. "Piotr K. miał świadomość, że może zabić. Zgodził się na udział w napadzie rabunkowym, obejrzał miejsce, gdzie do tego doszło, i przygotował kominiarkę, by nie zostać rozpoznanym. Potem bił i krępował Krzysztofa B., a na koniec zacisnął na jego szyi serwetę. Ponadto kierował pozostałymi uczestnikami zdarzenia. Jego wina nie budzi wątpliwości" - uzasadniała wyrok sędzia Elżbieta Sztenc. Dodała, że K. w dniu zdarzenia był poczytalny i nie był pijany, "zatem mógł przewidzieć konsekwencje swojego zachowania wobec ofiary".

Piotr K. nie przyznawał się do winy. Wyjaśniał, że w zdarzeniu brał udział, ale nie bił pokrzywdzonego. Obrońca mec. Jacek Kruk mówił, że jego klient "został rzucony na pożarcie mediom i rodzinie pokrzywdzonego, by ktoś w tej sprawie, jednak za zabójstwo, odpowiadał". Nie wiadomo, czy złoży apelację.

d2tq7xh

Do zabójstwa doszło w maju 2000 r. we Wrocławiu. Według prokuratury, oskarżona Monika K. i Janusz K., posługując się fałszywym dowodem osobistym, wynajęli mieszkanie. Tam pod pretekstem kupna aparatów zwabili Krzysztofa B. Mężczyzna przyjechał na spotkanie z koleżanką, która została w samochodzie. Już w mieszkaniu oskarżeni obezwładnili Krzysztofa B. Bili go i kopali po całym ciele. W końcu udusili serwetą. Jeden z oskarżonych zszedł do zaparkowanego pod blokiem auta, w którym siedziała koleżanka ofiary, obezwładnił ją i zabrał pozostałe aparaty. W rezultacie sprawcy zrabowali 40 telefonów komórkowych o wartości 20 tys. zł.(jak)

d2tq7xh
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2tq7xh
Więcej tematów