13 dzieci wśród ofiar pożaru hotelu
Wśród 21 ofiar śmiertelnych pożaru hotelu w Kamieniu Pomorskim jest 13 dzieci - podała policja. Jednocześnie prokurator Jolanta Śliwińska z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie, która prowadzi śledztwo ws. pożaru, poinformowała, że nie udało się w wyniku sekcji sądowo-lekarskiej zidentyfikować żadnej z ofiar pożaru w Kamieniu Pomorskim. Konieczne będą badania kodu genetycznego wszystkich ciał.
W środę zakończyła się sekcja sądowo-lekarska ciał ofiar pożaru. Specjaliści z Zakładu Medycyny Sądowej w Szczecinie przebadali wszystkie szczątki ciał znalezione na pogorzelisku. - Nikogo nie udało się zidentyfikować - powiedziała prokurator Śliwińska.
- Do ustalenia tożsamości ofiar konieczne będą badania porównawcze DNA. Staramy się, żeby proces identyfikacji przebiegał jak najszybciej. Do końca tygodnia mają być wyizolowane kody DNA z ciał ofiar pożaru - wyjaśniła prokurator.
Śliwińska dodała, że cały czas jest zbierany materiał porównawczy od członków rodzin ofiar pożaru, jak również zabezpieczany ze znalezionych przedmiotów osobistych, co do których jest pewność, że posługiwali się nimi ci, którzy zginęli w pożarze.
- Mamy nadzieję, że wyniki badań, a więc i tożsamość ofiar, poznamy w ciągu najbliższych kilku, najwyżej kilkunastu dni - dodała prokurator.
Nadal nie jest znana dokładna liczba osób, które zginęły w pożarze. Specjaliści mają pewność, że jest 21 ciał - liczba ta może, ale nie musi się zwiększyć. - Będzie to wiadomo dopiero po badaniach DNA - powiedziała prokurator Śliwińska.
Polepsza się sytuacja poszkodowanych i rannych
Polepsza się z kolei stan osób poszkodowanych w pożarze - poinformował wojewoda zachodniopomorski Marcin Zydorowicz. Jak dodał, rozpoczęto etap planowania pomocy dla poszkodowanych i budowy nowego obiektu mieszkalnego dla tych osób. Województwo planuje oddanie pierwszych mieszkań na jesieni.
Marcin Zydorowicz powiedział, że burmistrz Kamienia Pomorskiego ze starostą planują rozdysponowanie przekazanych przez władze centralne funduszy. Wojewoda poinformował, że ministerstwo finansów przekazało milion złotych z tak zwanej "Rezerwy Solidarnościowej". Gmina i starostwo koordynują również pomoc materialną przekazaną przez darczyńców i różne organizacje.
Wojewoda dodał, że zasiłki są wypłacane na bieżąco na przykład tym, którzy opuszczają szpitale. Wojewoda przyznał jednak, że nie otrzymali ich wszyscy poszkodowani - wymienił wśród nich osoby, które przebywają w szpitalach.
Wojewoda zachodniopomorski powiedział, że przepływ pieniędzy przeznaczonych na pomoc będzie kontrolował burmistrz Kamienia Pomorskiego. To w jego kompetencjach jest pomoc i wsparcie dla ofiar, oraz dopilnowanie, aby fundusze zostały dobrze wydane. Zydorowicz podkreślił również, że na miejscu tragedii zostali wysłani psycholodzy, którzy mają udzielać fachowej pomocy.
Wojewoda poinformował również, że samorząd rozważa pomysł aktywizacji zawodowej osób, które straciły swoje mieszkania w pożarze. Wojewoda przyznał, że możliwe iż osoby, które są sprawne fizycznie będą brały udział w budowie nowych mieszkań.
Według władz w szpitalach przebywa obecnie 9 poszkodowanych - ich stan jest stabilny i poprawia się.
Jak powiedział zastępca komendanta kamieńskiej straży pożarnej Daniel Kowaliński, przyczyny pożaru w Kamieniu Pomorskim mają być znane mniej więcej za trzy miesiące. Na miejscu zdarzenia pracuje specjalna komisja.
Straż pożarna w Kamieniu Pomorskim nie potwierdza tym samym informacji, że według wstępnych danych przyczyną tragedii było zaprószenie ognia. Taką informację przekazał w jednej ze stacji komercyjnych wicepremier Grzegorz Schetyna. Szef resortu spraw wewnętrznych i administracji powiedział, że dotychczasowe badania wskazują na zaprószenie ognia w korytarzu hotelu socjalnego.