Polska12 rannych po zderzeniu tramwaju z ciężarówką w Zabrzu

12 rannych po zderzeniu tramwaju z ciężarówką w Zabrzu

Dwanaście osób, w tym czworo dzieci, zostało
niegroźnie rannych wskutek zderzenia tramwaju z samochodem
ciężarowym w Zabrzu - poinformował Marek Wypych z zabrzańskiej
policji. Ruch tramwajowy po wypadku został już przywrócony, nie ma
też już utrudnień dla samochodów.

07.11.2006 | aktual.: 07.11.2006 17:46

Jak dodał, do zderzenia doszło po południu na skrzyżowaniu ulicy Wolności i Alei Bohaterów Monte Cassino w centrum Zabrza. Pojedynczy wóz tramwaju linii nr 5 zderzył się z ciężarową scanią z naczepą, której kierowca - według wstępnych ustaleń - wymusił pierwszeństwo.

Mimo pierwotnie podawanej liczby jedenastu poszkodowanych osób, okazało się że było ich dwanaście, w tym czworo dzieci. Na szczęście nikt poważnie nie ucierpiał. Wszystkie dzieci po przebadaniu opuściły już Centrum Pediatrii w Zabrzu, trwają jeszcze badania dorosłych w szpitalu miejskim w Zabrzu- Biskupicach - powiedział Wypych.

Dodał, że na miejscu wypadku usunięto już wszystkie jego skutki, zneutralizowano paliwo, które wyciekło z uszkodzonej ciężarówki, ustawiono też w szynach i odholowano uszkodzony tramwaj, który podczas wypadku wykoleił się.

Obrażenia poszkodowanych motorniczego i pasażerów tramwaju - według wstępnych ocen - prawdopodobnie nie zagrażają ich życiu. Ranne dzieci przewieziono do pobliskiego Centrum Pediatrii w Zabrzu, dorośli trafili na izbę przyjęć szpitala miejskiego w Zabrzu-Biskupicach.

Do wypadku doszło podczas manewru skrętu w prawo, jaki wykonywał jadący od strony ścisłego centrum Zabrza kierowca scanii. Jego pojazd znalazł się na torach w chwili, gdy od strony Rudy Śląskiej nadjeżdżał tramwaj. Motorniczy nie zdołał wyhamować i wjechał w bok ciężarówki- powiedział Wypych.

Kierowca scanii po wypadku zapewniał policjantów, że nie zdążył opuścić skrzyżowania przed bardzo szybko jadącym tramwajem. Inni świadkowie zdarzenia podkreślali, że kierowca wymusił pierwszeństwo. Wypych zaznaczył, że szczegółowe okoliczności wypadku wykaże policyjne dochodzenie.

Źródło artykułu:PAP
Zobacz także
Komentarze (0)