Polityka12 manifestacji przed Pałacem Prezydenckim. Apel szefa MSWiA

12 manifestacji przed Pałacem Prezydenckim. Apel szefa MSWiA

• 10 grudnia przed Pałacem Prezydenckim zgłoszono 12 demonstracji
• Mariusz Błaszczak zapewnił, że policja będzie dbała o bezpieczeństwo
• Szef MSWiA oczekuje, że demonstrujące grupy "będą szanowały swoich przeciwników"
• Błaszczak skrytykował opozycję za komentarze dot. miesięcznicy smoleńskiej
• - Jak trzeba być zdziczonym, żeby w ten sposób mówić - pytał minister

12 manifestacji przed Pałacem Prezydenckim. Apel szefa MSWiA
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta | Kuba Atys

07.12.2016 | aktual.: 07.12.2016 01:23

Minister przywołał w TVP wypowiedź organizatorów manifestacji planowanych w Warszawie 10 i 13 grudnia. Przypomniał, że podczas niedzielnej konferencji prasowej Paweł Kasprzak z Obywateli RP przyznał, że termin i miejsce demonstracji zostały wybrane nieprzypadkowo - chodzi bowiem o kontrmanifestację do obchodzonych 10. dnia każdego miesiąca tzw. miesięcznic smoleńskich, upamiętniających katastrofę samolotu z 10 kwietnia 2010 r. Kasprzak stwierdził, że demonstracja 10 grudnia pod Pałacem Prezydenckim będzie "przytupem" do zapowiadanej akcji 13 grudnia.

- Oni mówią, że chcą zabrać Jarosławowi Kaczyńskiemu "jego ulubioną zabawkę", jaką od lat są miesięcznice smoleńskie. "Zabawkę". Tak powiedzieli; tak traktują modlących się ludzi. Jak trzeba być zdziczonym, żeby w ten sposób mówić - mówił we wtorek w TVP szef MSWiA.

Minister przypomniał też, że 13 grudnia Obywatele RP chcą maszerować m.in. razem z "niesławnym" pułkownikiem Adamem Mazgułą.

Płk rezerwy Adam Mazguła podpisał się pod listem otwartym, zachęcającym do masowych protestów 13 grudnia - w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego. Odezwę opublikował lider KOD Mateusz Kijowski. Pod listem podpisali się m.in: były prezydent Lech Wałęsa, lider Nowoczesnej Ryszard Petru, przewodniczący PO Grzegorz Schetyna i Władysław Frasyniuk.

Podpis Mazguły wzbudził kontrowersje ze względu na jego słowa, wypowiedziane w ub. tygodniu na wiecu zorganizowanym w proteście przeciw tzw. ustawie dezubekizacyjnej, na temat stanu wojennego. "Nie powiem, oczywiście były tam jakieś ścieżki zdrowia, ale generalnie najczęściej jednak dochowano jakiejś kultury w tym całym zdarzeniu" - powiedział o stanie wojennym Mazguła.

Szef MSWiA przypomniał we wtorek, że Mazguła jest obecnie harcmistrzem w woj. opolskim. - Proszę państwa, on ma wpływ na wychowanie waszych dzieci. Jeżeli wasze dzieci są w ZHP na Opolszczyźnie, to ten człowiek; ten, który mówi, że stan wojenny był kulturalnym zdarzeniem, ma wpływ na wychowanie państwa dzieci. To jest kwintesencja postkomunizmu - powiedział.

Minister zapewnił, że 10 i 13 grudnia policja zapewni wszystkim manifestującym bezpieczeństwo. Dodał jednak, iż oczekiwałby, że "grupy będą szanowały swoich przeciwników". - Można mieć inne poglądy, ale przede wszystkim nie można nikogo obrażać w sytuacji, kiedy obrażani są ludzie, którzy stracili swoich najbliższych - powiedział minister.

Błaszczak podkreślił, że "policja zrobi wszystko, żeby było spokojnie". - Ale proszę to zestawić ze słowami Niesiołowskiego; ludzi, którzy mówią, że będą blokować. Dla mnie to są ewidentne prowokacje. Oni dążą do awantury i zamieszek - ocenił.

Odnosząc się raz jeszcze do wypowiedzi Niesiołowskiego, który stwierdził, że "woli zamieszki na ulicach, niż PiS u władzy", szef MSWiA skomentował, iż "totalna opozycja mówi wprost, że będzie walczyć z rządem PiS poprzez ulice i zagranicę".

- Tak długo, jak jestem ministrem i tak długo, jak rządzi Prawo i Sprawiedliwość, policja nie będzie uczestniczyła w prowokacjach i będzie zajmowała się zapewnieniem bezpieczeństwa wszystkim stronom, które chcą demonstrować i wygłaszać swoje opinie - podkreślił we wtorek Błaszczak. - To jest prawo obywatelskie. Każdy może demonstrować, każdy może wygłaszać swoje opinie - oznajmił szef MSWiA.

Ocenił zarazem, iż pojawiające się zarzuty, że demokracja jest ograniczana, są kłamstwem. - Piętnaście demonstracji 11 listopada. 10 grudnia zgłoszono w tym samym miejscu i czasie 12 demonstracji przed Pałacem Prezydenckim. O czym to świadczy? Że demokracja w Polsce kwitnie - skomentował minister.

Oprac. Adam Styczek

Zobacz także
Komentarze (563)