12‑latka zadźgana nożem. Policja przeczesuje teren
Zabójstwo 12-letniej Luise wstrząsnęło całymi Niemcami. Do zbrodni przyznały się jej koleżanki. Policja w dalszym ciągu szuka narzędzia zbrodni.
Do tragicznego zdarzenia doszło 11 marca koło Freudenberga w Nadrenii Północnej-Westfalii. 12-letnia Luise wracała od koleżanki do domu. Wybrała najkrótszą drogę, prowadzącą przez kawałek lasu. Gdy dziewczyna nie pojawiła się w domu, zaniepokojeni rodzice poinformowali służby. Jeszcze tego samego dnia rozpoczęła się zakrojona na szeroką skalę akcja poszukiwawcza.
Luise nie żyje. Zabiły ją koleżanki z klasy
Ciało znaleziono w niedzielne popołudnie na zalesionym terenie w pobliżu dawnego dworca kolejowego Wildenburg. Niemiecka prokuratura potwierdziła, że Luise zginęła od ciosów zadanych nożem.
Wśród podejrzanych były rówieśniczki ofiary. Jak podał rzecznik policji w Koblencji, we wtorek 12-latka i 13-latka przyznały się do winy. Dziewczyny kilkukrotnie dźgnęły koleżankę i pozostawiły ją w lesie. Tam Luise wykrwawiła się na śmierć.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak podaje Deutsche Welle, policja w dalszym ciągu szuka narzędzia zbrodni. Ponad 30 funkcjonariuszy przeczesuje teren wokół domniemanego miejsca zbrodni. Jak do tej pory - bez powodzenia.
- Zakładamy, że jest to przedmiot gospodarstwa domowego, a nie broń w prawdziwym tego słowa znaczeniu - poinformował szef prokuratury w Koblencji Mario Mannweiler w wywiadzie dla dziennika "Siegener Zeitung".
"Sprawczynie są jeszcze dziećmi"
Niemiecka prokuratura nie podaje wszystkich szczegółów zbrodni ze względu na ochronę osobistą ofiary i nieletnich podejrzanych.
- Sprawczynie są jeszcze dziećmi - tłumaczył Mannweiler. - Wciąż mają całe życie przed sobą, nawet jeśli potoczyło się ono teraz tak źle, jak tylko można to sobie wyobrazić. Musimy chronić dzieci i ich rodziny - dodał.
Źrodło: Deutsche Welle (DPA/dom)