12‑latek podczas kłótni zastrzelił 11‑latka strzelbą ojca
Tragicznie zakończyła się kłótnia 12-latka z 11-latkiem, kiedy starszy z chłopców wyciągnął strzelbę myśliwską ojca i zastrzelił drugiego. Oskarżony o nieumyślne zabójstwo nastolatek został teraz skazany na 20 miesięcy więzienia - pisze na swojej stronie internetowej nowozelandzki dziennik "The New Zealand Herald".
07.12.2010 | aktual.: 07.12.2010 13:49
Prokuratura domagała się dla 14-letniego obecnie chłopca 5,5 roku więzienia, jednak sąd złagodził karę biorąc pod uwagę młody wiek oskarżonego.
Dramatyczne wydarzenia rozegrały się w lipcu 2009 roku na farmie niedaleko miasta Gisborne (północny wschód Nowej Zelandii). Spokrewnieni ze sobą chłopcy pokłócili się o to, czy młodszy zabierze na polowanie. Nikt nie mógł przypuszczać, że niewinna z pozoru sprzeczka zakończy się tragicznie.
W pewnym momencie 12-latek wyciągnął spod stołu strzelbę myśliwską ojca, wycelował w 11-latka i zaczął mu grozić, że go zastrzeli. Następnie naładował broń i zapytał, czy nadal będzie tak "bezczelny", kiedy "kule są w środku". 11-latek zaczął krzyczeć i odwrócił się lewym ramieniem do lufy strzelby. Wtedy nastolatek pociągnął za spust - pocisk przeszył ramię i wbił się w klatkę piersiową; chłopiec zmarł chwilę później.
Początkowo ojciec sprawcy krył swojego syna mówiąc, że był to nieszczęśliwy wypadek i ofiara sama postrzeliła się podczas zabawy bronią. Jednak prawda wyszła na jaw, kiedy chłopiec przyznał się i opowiedział, jak było w rzeczywistości.
Najpierw postawiono 12-latkowi zarzut morderstwa, który w wyniku postępowania został przekwalifikowany na nieumyślne zabójstwo. Nastolatek wyrok odsiedzi w placówce dla młodocianych przestępców - pisze "The New Zealand Herald".
NaSygnale.pl: Najgłupsze przestępstwa minionego tygodnia