100 tys. zł za donicę na kwiaty - NIK kontroluje uniwersytet
Ponad 200 tys. zł zapłacił Uniwersytet
Rzeszowski (UR) za dwie donice na kwiaty przeznaczone dla
uczelnianej biblioteki - wykazała kontrola NIK. Jak poinformował
dyrektor delegatury Najwyższej Izby Kontroli w Rzeszowie,
Stanisław Sikora, delegatura do końca września przedłużyła trwającą od maja kontrolę zamówień publicznych i inwestycji na UR.
Mamy wykonane ok. 75% kontroli. Sprawdzamy m.in. adaptację dla potrzeb uczelni ośrodka w Weryni koło Kolbuszowej, remont stadionu uniwersytetu, wyposażanie biblioteki, zakupy oprogramowań komputerowych - powiedział w czwartek Sikora.
Według dyrektora delegatury NIK, "są nieprawidłowości, bałagan, braki dokumentów". Przy niektórych zamówieniach zamiast np. przetargu nieograniczonego stosowano zakup z wolnej ręki - zaznaczył.
Sikora zwrócił też uwagę, że zakupiony sprzęt wykorzystano na inne cele niż było zaplanowane. Krzesła i stoliki dla biblioteki trafiły do sal wykładowych na poszczególne wydziały, czyli niezgodnie z celem dotacji - powiedział.
W trakcie kontroli odkryto m.in. zakup 37 dużych donic na kwiaty dla biblioteki. Donice kosztowały ok. 500 tys. zł, dwie spośród nich kosztowały po 105 tys. zł. Dyrektor rzeszowskiej NIK nie wykluczył, że mogło w tym przypadku dojść do niegospodarności.
Sikora podkreślił, że planowaną wcześniej kontrolę nieznacznie przyśpieszono po sygnałach docierających do NIK. Zapowiedział przekazanie mediom jej wyników.
Dyrektor administracyjny UR Mieczysław Doskocz oświadczył, że zamierza publicznie odpowiedzieć na wyniki kontroli. Jak zaznaczył, chce to jednak zrobić dopiero po jej zakończeniu i otrzymaniu od NIK wyników.
Nie chciał odpowiedzieć na pytania dotyczące zakupu donic. Wyjaśnił natomiast, że stoliki i krzesła kupione dla biblioteki nie zostały przekazane innym wydziałom, a "jedynie wypożyczone, bo ich tam brakowało". Doskocz zapewnił, że uniwersytet na bieżąco współpracuje z kontrolerami NIK.