100 mld złotych na infrastrukturę
"Gazeta Wyborcza" dotarła do projektu, jak
Polska zamierza wydać ponad 21 mld euro przeznaczonych na
infrastrukturę i ochronę środowiska w budżecie Unii Europejskiej w
latach 2007-13.
Infrastruktura, która ma powstać w ciągu siedmiu lat za pieniądze z Unii, powinna być trampoliną, od której Polska ma się odbić, do szybkiego rozwoju w globalnej gospodarce. Po raz pierwszy od lat mamy szansę przekuć obietnice w rzeczywistość - mówi gazecie jeden z ekspertów, który pracował nad programem.
Dwustustronicowy projekt podziału pieniędzy powstał w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego. Pracowali nad nim wspólnie eksperci z resortów rozwoju, gospodarki, transportu, środowiska i zdrowia. Od wtorku zajmować się będzie nim rząd. Dyskusja nad programem może być ostra, bo poszczególni ministrowie zgłosili zapotrzebowanie na 35 mld euro, choć do wydania będzie tylko 21 mld euro (plus 5 mld wkładu własnego Polski). Ale to i tak góra pieniędzy - ponad 100 mld zł.
W latach 2007-13 Polska będzie chciała za pieniądze z Unii nadgonić przede wszystkim braki w infrastrukturze transportowej - tak wynika z założeń Programu Operacyjnego "Infrastruktura i Środowisko". Poprawi się też ochrona środowiska. Mimo że w projekcie przeznaczono na te cele ponad 21 mld euro z funduszy strukturalnych i spójności, nie są to wszystkie pieniądze na rozwój infrastruktury, jakie będą do wzięcia w ciągu siedmiu lat. Pokaźna ich część będzie dostępna też np. w programach regionalnych.
Z programu na pewno będzie zadowolony minister transportu. Inwestycje w drogi, porty, lotniska mają nie tylko zaktywizować te regiony, które do tej pory rozwijały się wolniej, ale także włączyć Polskę do europejskiego systemu transportowego. Dlaczego? Pod koniec 2005 r. mieliśmy 569 km autostrad (potrzebujemy przynajmniej 2 tys. km) i 247 km dróg ekspresowych (potrzeba ich 20 razy więcej!). Tak wynika z analiz zespołu, który przygotowywał plan wydawania pieniędzy z Unii.
Dlatego w ramach PO IiŚ za ponad 7 mld euro planowane są m.in.: budowa odcinków autostrad A1, A4 i A18, budowa odcinków dróg ekspresowych między największymi aglomeracjami, budowa obwodnic, przebudowa odcinków dróg krajowych. Cały miliard euro ekstra trafi tylko do Polski Wschodniej na rozwój sieci drogowej.
Na 400 mln euro może liczyć osiem lotnisk, które są częścią transeuropejskich sieci transportowych - Warszawa, Poznań, Łódź, Wrocław, Gdańsk, Rzeszów, Kraków i Katowice. Pozostałe porty lotnicze będą mogły korzystać tylko z pieniędzy, które zarezerwują sobie w regionalnych programach operacyjnych - tych, które przygotowują samorządy województw.
Rząd chce również postawić na transport ekologiczny, czyli kolej i transport morski. Do kolei trafią pieniądze, o których PKP nie śniło. W latach 2007-13 na modernizację szlaków, zakup taboru itd. będzie ponad... 4 mld euro!
Na rozwój transportu morskiego i portów pójdzie 400 mln euro. O te pieniądze będą mogły walczyć Gdańsk, Gdynia, Szczecin i Świnoujście, a także Police, Elbląg, Darłowo i Kołobrzeg.
Transport w nowym programie to również środki na miejską komunikację publiczną. Na komunikację szynową jest ponad 1,5 mld euro, a chętne są aglomeracje: warszawska, katowicka, wrocławska, łódzka, trójmiejska, krakowska, poznańska, bydgosko-toruńska, szczecińska.
Znacznie mniej powodów do radości na pewno będzie miał szef resortu gospodarki, który na programy związane z poprawą bezpieczeństwa energetycznego dostanie "tylko" 470 mln euro na siedem lat.
Jednak zdecydowanie najmniej zadowolony z programu będzie resort zdrowia, który dostał jedynie 150 mln euro na program ratownictwa medycznego. Jak wynika z nieoficjalnych informacji "GW", wnioskował o kilkunastokrotnie większe pieniądze. Zadowolony powinien również być minister odpowiedzialny za środowisko. Choć pieniądze na jego ochronę nie stanowią gros wydatków w projekcie programu ("jedynie" 4,29 mld euro), to środowisko zostało potraktowane jako jeden z ważniejszych priorytetów rozwojowych w Polsce. (PAP)