"100 głowic. Może więcej". Tusk mówi o zagrożeniu z Królewca
Donald Tusk mówił o zagrożeniu nuklearnym ze strony Rosji. - W okręgu królewieckim arsenał nuklearny Rosji został zmodernizowany. Zarówno Warszawa i Berlin są w zasięgu Iskanderów - przyznał premier. Szef rządu stwierdził, że w obwodzie królewieckim może znajdować się "100 lub więcej głowic".
12.02.2024 | aktual.: 12.02.2024 19:58
Donald Tusk przebywa z oficjalną wizytą w Berlinie. Po spotkaniu z kanclerzem Olafem Scholzem miejsce miała wspólna konferencja prasowa.
Politycy zostali zapytani przez obecnych na miejscu reporterów m.in. o kwestię rosyjskiego zagrożenia nuklearnego.
- W okręgu królewieckim arsenał nuklearny Rosji został zmodernizowany. Zarówno Warszawa, jak i Berlin są w zasięgu Iskanderów, to jest 100 głowic nuklearnych, może więcej. Z jakiegoś powodu zostały zmodernizowane, z jakiegoś powodu pojawiło się ich tam w ostatnim czasie więcej - odpowiedział polski premier.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Więc dobrze byłoby poważnie potraktować wszystkie pomysły i projekty, które wzmocniłyby nasze bezpieczeństwo. Bardzo serio traktuję słowa prezydenta Macrona, że Francja jest gotowa użyczyć Europie swoje możliwości nuklearne - dodał Tusk.
Co z reparacjami?
Następnie padło pytanie dot. reparacji wojennych. Na nie także odpowiedział szef polskiego rządu.
- Kwestia reparacji została zamknięta wiele lat temu. Kwestia materialnego i moralnego nigdy nie została zrealizowana. Nie z winy kanclerza, również nie z mojej. To zawsze dobry temat do poważnej rozmowy. Inaczej niż moi poprzednicy będę szukać jednak takich form współpracy, które z przeszłości nie uczynią jakiegoś fatum, które ciąży nad naszymi relacjami - stwierdził.
- Bardzo bym chciał, żeby ta refleksja historyczna służyła przyszłości. Ja uważam, - kanclerz może mieć inne zdanie - Niemcy mają tu coś do zrobienia. Nie będę używać tutaj agresywnej narracji. Jestem nie tylko polskim politykiem, ale historykiem i gdańszczaninem. Wszystkie te trzy powody każą mi myśleć zupełnie serio, że wyrównanie rachunków byłoby dziejową sprawiedliwością. Nie chcę jednak z tego uczynić frontu wzajemnych niechęci, chcę, żeby to byłą korzystna dla obu narodów forma współpracy - zaznaczył polski premier.