Polska100 000 "śmierdzieli" trafiło już do polskich domów

100 000 "śmierdzieli" trafiło już do polskich domów

Producenci zabawek, prześcigając się w
pomysłach, wpadli na bardzo kontrowersyjny: wymyślili takie, które
śmierdzą. W Stanach Zjednoczonych sprzedano już prawie 4 miliony
figurek, wydzielających odór po naciśnięciu na główkę. Do Polski
śmierdzące zabawki trafiły przed kilkoma miesiącami i "rozbawiły"
już 100.000 klientów - pisze "Głos Wielkopolski".

W poniedziałek w poznańskiej Szkole Podstawowej nr 34 jednemu z uczniów III klasy pękła w torbie "śmierdząca" zabawka. - To była chwila, moment - opowiada Mariola Jasiak, zastępca dyrektora szkoły. - W klasie pojawił się nieprzyjemny zapach, więc zajęcia zostały przeniesione do innej sali.

O incydencie poinformowali nas rodzice dzieci. To był smród zgniłych jaj - mówi mama jednego z uczniów. Słyszałem o tej specyficznej zabawce - przyznaje Stanisław Sikorski, zastępca wielkopolskiego kuratora oświaty. Do kuratorium nie dotarł jednak ani jeden sygnał związany z używaniem tego rodzaju zabawki na lekcjach.

Do stworzenia zabawek wykorzystuje się składniki używane również do produkcji żywności wyjaśnia Krzysztof Dziełak, dyrektor szczecińskiej firmy EPEE Polska, importera śmierdzieli. - Zabawki mają wszystkie niezbędne atesty i są bezpieczne - zapewnia.

Do śmierdzącej kolekcji wchodzą 24 figurki, z których każda wydziela inny zapach. Klienci szukają śmiesznych gadżetów, więc te śmierdziele kupują nie tylko dzieci,ale i dorośli - mówi Robert Trochimiuk, właściciel poznańskiego sklepu z zabawkami MIMI. W tym sklepie każda figurka kosztuje 35,99 złotych. Importer kontrowersyjnych zabawek postanowił przekazać kilka procent zysku z ich sprzedaży ogrodom zoologicznym na utrzymanie skunksów, które po polsku nazywają się właśnie śmierdzielami.(PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)