10 tys. "żywych tarcz" z Rosji do Iraku
Około 10 tysięcy Rosjan chce wyjechać do Iraku. Mają oni wziąć udział w akcji "żywych tarcz". Poinformowała o tym ambasada iracka w Moskwie. Aby wyjechać do Iraku wystarczy wypełnić ankietę, w której jako cel podróży należy podać "udział w akcji antywojennej". Wiza kosztuje 100 dolarów, lot samolotem do Bagdadu jest bezpłatny.
Jak powiedzieli pracownicy ambasady, na wizę trzeba czekać tylko kilka dni, choć chętnych jest bardzo dużo. W większości są to ludzie młodzi, niemuzułmanie. Chcą w ten sposób zaprostestować przeciw polityce Stanów Zjednoczonych i powstrzymać wojnę w Zatoce Perskiej.
Są jednak w Rosji i tacy ludzie, którzy zapewniają, że będą walczyć w obronie Saddama Husajna. Oficjalną uchwałę w tej sprawie wydał Komitet Centralny Partii Narodowo-Bolszewickiej. Wezwał on swoich członków by zgłaszali się do wyjazdu i obrony Iraku przed imperialistami. Podobne apele wystosowały regionalne oddziały Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji.
Jednocześnie w obawie przed ewentualną wojną z Iraku zostanie ewakuowana pierwsza grupa obywateli Ukrainy. Samolotem rosyjskiego Gazpromu wyleci 40 osób. Tym samym rejsem ewakuowani będą też obywatele Rosji, Tadżykistanu i Białorusi. Na początku lutego z Iraku ewakuowano już cały personel ambasady Ukrainy.
W najbliższych dniach mają zostać ewakuowani pozostali Ukraińcy. Będą opuszczać Irak na pokładzie samolotów rosyjskiego Ministerstwa do Spraw Sytuacji Nadzwyczajnych. (aka)