Trwa ładowanie...
ddjld7h
egipt
08-07-2011 17:22

10 tys. ludzi chce "oczyszczenia i rozliczenia"

10 tys. ludzi zgromadziło się w "piątek oczyszczenia i rozliczenia" na kairskim placu Tahrir, domagając się sprawiedliwości, jasnego planu demokratyzacji kraju i przyspieszenia reform. Podobne protesty odbyły się też w Suezie i Aleksandrii.

ddjld7h
ddjld7h

Wśród Egipcjan narasta frustracja, ponieważ niewiele zmieniło się w pięć miesięcy od powstania, które 11 lutego obaliło prezydenta Hosniego Mubaraka. Zamieszki i protesty rozszerzają się, ponieważ zdaniem wielu wojskowe władze, które objęły rządy po obaleniu Mubaraka, nie spieszą się z osądzeniem policjantów i przedstawicieli poprzedniego reżimu, oskarżanych o śmierć niemal 900 protestujących.

- Rewolucja przyniosła nam troszeczkę wolności, ale my chcemy więcej. Władza sobie z nas szydzi. Myśli, że rewolucja się skończyła i że wszystko zostanie po staremu - powiedział agencji AFP jeden z manifestujących.

Na tablicy trzymanej przez innego manifestanta można było przeczytać: "Nie zobaczyliśmy zmian. Obaliliśmy Mubaraka, a teraz mamy marszałka". Na czele rządzącej obecnie Egiptem Najwyższej Rady Wojskowej stoi były wieloletni minister obrony, marszałek Mohammed Husejn Tantawi.

Wcześniej w tym tygodniu w Suezie zwolniono za kaucją siedmiu policjantów, którzy odpowiadają w procesie za zabicie protestujących ludzi. Zwolnienie ich doprowadziło do dwudniowych zamieszek, kiedy rodziny zabitych chciały oskarżyć sąd o korupcję. Gniew ludzi wywołało również oddalenie oskarżeń o korupcję wobec innych byłych przedstawicieli reżimu Mubaraka.

ddjld7h

Według protestujących wszystko idzie w złym kierunku: cywilów sądzą sądy wojskowe, a procesy przedstawicieli służb bezpieczeństwa są odwlekane, lub oni sami oczyszczani z zarzutów.

Jak pisze agencja AP, wokół placu Tahrir manifestujący rozmieścili punkty kontrolne, by zapobiec mieszaniu się łobuzerii i prowokatorów w pokojową demonstrację. W okolicy nie widać było policji ani wojskowych.

Na transparentach widniały hasła wzywające do "odpłaty zabójcom męczenników", a ulotki wyliczały, czego domagają się protestujący: "Prawdziwego oczyszczenia. Prawdziwego rządu. Prawdziwych procesów".

W piątek, nazwany dniem "oczyszczenia i rozliczenia", do protestu przyłączyli się członkowie Bractwa Muzułmańskiego i ultrakonserwatywni salafici (ruch religijny i polityczny postulujący odrodzenie islamu poprzez powrót do jego pierwotnych źródeł). Wcześniej nie brali oni udziału w piątkowych manifestacjach.

ddjld7h

Część protestujących na placu Tahrir wzywa do przedłużenia manifestacji, aż do skutku. Nie wiadomo, czy do tego dojdzie, ale jak pisze AP, na placu ustawiono kilkadziesiąt namiotów.

W kurorcie Szarm el-Szejk nad Morzem Czerwonym tłumy protestujących przed szpitalem, w którym przebywa w areszcie domowym Mubarak, domagają się dowodu, że rzeczywiście były przywódca tam jest. "Hosni, wychodź!" - wykrzykiwali.

By załagodzić nastroje społeczne, egipska komisja śledcza oskarżyła w czwartek 25 osób, w tym współpracowników Mubaraka, o spowodowanie śmierci i próby zabójstwa: 2 lutego, w decydującej fazie antyprezydenckich demonstracji, sprzymierzeńcy Mubaraka wtargnęli konno i na wielbłądach w tłum, stwarzając zagrożenie dla życia ludzi.

ddjld7h
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
ddjld7h
Więcej tematów