10 mln funtów za utrzymanie w sekrecie losów Harry'ego Pottera
Dziesięć milionów funtów przeznaczono na
akcję mającą zagwarantować, że nikt nie pozna sekretów ostatniego
tomu przygód Harry'ego Pottera przed czasem, czyli wcześniej niż o
północy z piątku na sobotę - pisze dziennik "Daily
Telegraph".
Treść ostatniego tomu, zatytułowanego "Harry Potter and Deathly Hollows", znają na razie tylko autorka J.K. Rowling i około 20 innych osób, w tym edytorzy i autorzy ilustracji. Tymczasem miliony wielbicieli sagi o młodym czarodzieju są skłonne wiele zapłacić, by natychmiast poznać jej zakończenie.
Wydawnictwo Bloomsbury wynajęło w całej Wielkiej Brytanii ściśle strzeżone magazyny, w których egzemplarze książki będą czekać na "godzinę zero". 24 godziny na dobę pilnują ich ekipy ochroniarzy. Według ekspertów stawka godzinowa dla ochroniarza z psem może wynieść nawet 30 funtów, a bez psa - 20.
Pracowników drukarni ostrzeżono, że stracą pracę, jeśli za ich pośrednictwem przecieknie na zewnątrz jakakolwiek informacja o treści książki. Podobno niektórzy pracowali nawet w niemal zupełnej ciemności, by nic nie mogli przeczytać.
Najtrudniejszy etap operacji rozpocznie się we wtorek, gdy książki zaczną trafiać do detalistów. Ciężarówki wydawnictwa zostały wyposażone w specjalne urządzenia satelitarne w cenie 1000 funtów za sztukę, mające wykazać najlżejsze choćby odchylenie od wyznaczonej trasy. Książki będą wiezione na zapieczętowanych paletach wyposażonych w system alarmowy.
Wszyscy detaliści musieli podpisać umowę, w której zobowiązują się, że nie ujawnią treści książki ani nie będą jej sprzedawać przed terminem.
Cztery lata temu pewien kierowca wózka widłowego z Suffolk został skazany na 180 dni prac społecznych, bo przyznał się do wykradzenia kilku stron tomu "Harry Potter i Zakon Feniksa" z drukarni, w której pracował. W ubiegłym roku innego mężczyznę skazano na 4,5 roku więzienia za wykradzenie kilku kopii "Harry'ego Pottera i Księcia Półkrwi" oraz próbę ich spieniężenia.
W ciągu ostatnich tygodni Rowling dostawała podobno listy od śmiertelnie chorych osób z błaganiami o ujawnienie zakończenia, bo mogą nie dożyć soboty.
Autorka zapowiadała, że w ostatnim tomie uśmierci dwie z głównych postaci. Bukmacherzy przyjmują zakłady na to, kim będą te osoby, a zwłaszcza czy znajdzie się wśród nich główny bohater. Bukmacher William Hill otrzymał ostatnio tak wiele zakładów na to, że Harry sam się zabije, iż musiał zmienić stawkę z 33:1 do 10:11.
Strony internetowe miłośników Pottera radzą czytelnikom, by szli kupować książkę w słuchawkach na uszach, by ci, którzy sprawdzą w księgarni zakończenie i zaczną je wykrzykiwać na głos, nie zepsuli im lektury.