10-letni Palestyńczyk zastrzelony w Hebronie
10-letni Palestyńczyk zginął od kul izraelskich żołnierzy podczas piątkowych starć w Hebronie na Zachodnim Brzegu Jordanu - podały palestyńskie służby medyczne.
Chłopiec jest trzecią ofiarą śmiertelną zajść na Zachodnim Brzegu Jordanu, do których doszło w pierwszą rocznicę wybuchu palestyńskiego powstania - intifady.
Wcześniej, również w Hebronie, od kul izraelskich zginął 26-letni Palestyńczyk. Był on, według armii izraelskiej, w grupie, która rozpoczęła wymianę ognia, strzelając do izraelskich żołnierzy. Służby medyczne podały, że 12 Palestyńczyków zostało rannych.
W wiosce Al-Khader niedaleko Betlejem izraelscy żołnierze zastrzelili 17-letniego Palestyńczyka, który razem z innymi rzucał kamieniami w Izraelczyków.
Według źródeł izraelskich, dwóch Izraelczyków zostało rannych podczas jednego z czterech palestyńskich ostrzałów pojazdów cywilnych i wojskowych. Kolejnych dwóch Izraelczyków zostało rannych, gdy Palestyńczycy obrzucili kamieniami ich samochody.
Incydenty miały miejsce w dniu obchodów pierwszej rocznicy drugiej intifady, która wybuchła 28 września 2000 r. po wizycie Ariela Szarona na Wzgórzu Świątynnym w Jerozolimie. Jego odwiedziny w miejscu świętym nie tylko dla judaizmu i chrześcijaństwa, ale i dla islamu, Palestyńczycy uznali za prowokację.
W palestyńskich miastach i wsiach uczczono rocznicę intifady trzema minutami ciszy, podczas których dzwony wybiły melodię pieśni "Allah Akbar" ("Allah jest wielki"). (jask)