10‑latek zginął w pożarze
10-letni chłopiec zginął w nocy w pożarze domu letniskowego w Karwicy koło Rucianego-Nidy (Warmińsko-Mazurskie).
Przyczyną pożaru było prawdopodobnie zwarcie instalacji elektrycznej w piecyku, którym ogrzewany był budynek - poinformowała Monika Wejknis z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie.
Arkadiusz, uczeń szkoły podstawowej nr 238 z Warszawy, przebywał w Karwicy z grupą 130 kolegów i opiekunów w tzw. zielonej szkole.
W czwartek w nocy opiekunowie usłyszeli krzyki dzieci. Okazało się, że w trzech domkach wybuchł pożar. Dorośli zaczęli wyprowadzać z nich podopiecznych. W pewnym momencie jedna z opiekunek zorientowała się, że nie ma Arkadiusza. Próbowała wejść do płonącego domku, ale niestety chłopca nie udało się uratować - powiedziała policjantka.
Nikt z pozostałych osób nie odniósł obrażeń. Na miejscu wypadku jest biegły, który bada przyczyny pożaru.