Polska10-latek spadł z dachu. Walczy o życie w szpitalu

10‑latek spadł z dachu. Walczy o życie w szpitalu

Dziesięcioletni chłopiec z Siemianowic Śląskich w ciężkim stanie leży w szpitalu. Lekarze w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach walczą o jego życie. Chłopak ma poważne wewnętrzne obrażenia po tym, jak skoczył z dachu garażu - informuje "Dziennik Zachodni".

09.09.2010 | aktual.: 10.09.2010 10:29

Chłopiec, skacząc z dachu postanowił zrobić fikołka. Upadając, doznał bardzo poważnych urazów - mówi komisarz Stanisław Sobczak, naczelnik sekcji kryminalnej siemianowickiej policji.

Z obrażeniami czaszki i kręgosłupa chłopiec został przewieziony do Chorzowskiego Centrum Pediatrii i Onkologii, ale po dokładnych badaniach trafił do Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach.

Jan Jeleń, pełniący obowiązki dyrektora siemianowickiego Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, powiedział, że tego typu zabawy stają się coraz bardziej popularne.

- Sam niedawno przeganiałem dzieciaki z dachu garażu - twierdzi. - Skaczą z nich, bo naoglądali się w telewizji i internecie filmów związanych z parkourem, ale nie zdają sobie sprawy, że do tego potrzebne jest odpowiednie przygotowanie.

Polecamy w wydaniu internetowym: www.dziennikzachodni.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)